Tym razem to nie ciągnące się przez wieki zmagania zakonów asasynów i templariuszy, tylko bitwy morskie pod czarną piracką banderą są solą gry z serii „Assassin’s Creed”. I jest to miła odmiana. Owszem, wątek zmagań obu potężnych frakcji w walce o losy świata jest nadal obecny, ale główny bohater – młody pirat – patrzy nań z boku. Interesują go: rum, bogactwa do złupienia na morzu, rum, ukryte skarby, jawne walory niewiast i rum. Ten zdroworozsądkowy pragmatyzm wzbudza sympatię – oto młodzieniec, który twardo stąpa po ziemi, nawet jeśli się na niej trochę po marynarsku zatacza. Temperaturę zabawy podtrzymuje pokusa dominacji na wodach Karaibów. Aby zwiększyć swe szanse w morskich bitwach, potrzebujemy większej siły ognia – czyli więcej złota. I tak się to kręci.
Assassin’s Creed IV: Black Flag, Ubisoft Montreal, Ubisoft, PC, X360, PS3, wkrótce PS4