Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Co czyta elita

Książki (i) polityka

Barbara Bubula (PiS), przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu Obrońców Języka i Literatury Polskiej, zawsze dużo czytała: – Od poezji, przez literaturę faktu, eseje, aż po literaturę sensacyjną. Barbara Bubula (PiS), przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu Obrońców Języka i Literatury Polskiej, zawsze dużo czytała: – Od poezji, przez literaturę faktu, eseje, aż po literaturę sensacyjną. Paweł Ulatowski
Jeśli polityk chce się wyborcy przypodobać, musi się do niego upodobnić. A skoro Polak nie czyta, to i polityka z czytania się nie rozlicza. Słusznie?
Za najbardziej zagorzałego czytelnika w PSL uchodzi Waldemar Pawlak. Sekret Pawlaka? Krąży anegdota, że czyta tylko początek i koniec.Jerzy Dudek/Forum Za najbardziej zagorzałego czytelnika w PSL uchodzi Waldemar Pawlak. Sekret Pawlaka? Krąży anegdota, że czyta tylko początek i koniec.

Kim jest Patrick Modiano? Do 9 października, kiedy francuski pisarz otrzymał Literacką Nagrodę Nobla, niewielu o nim słyszało, a jeszcze mniej miało w ręku którąś z jego książek. Wśród tych ostatnich nieoczekiwanie znalazła się także francuska minister kultury Fleur Pellerin. Poproszona w studiu Canal+ o wskazanie ulubionego dzieła autorstwa noblisty, przyznała, że od dwóch lat nie miała w rękach żadnej książki. Czyta, owszem, ale artykuły, teksty prawne i depesze Francuskiej Agencji Prasowej.

Szczerego wyznania musiała szybko pożałować, bo media, zwłaszcza zagraniczne, nie szczędziły słów krytyki: „Minister kultury ośmieszyła Francję” – grzmiał brytyjski „Guardian”, „Powinna się podać do dymisji” – sugerował amerykański „Huffington Post”. Pojawiło się nawet określenie „Pelleringate”, na wzór innych afer z udziałem polityków.

Mimo że we Francji tradycyjnie poziom czytelnictwa jest wysoki, czyta 80 proc. społeczeństwa (w Polsce, dla porównania – o połowę mniej) i do nieczytania przyznawać się nie wypada, rodzima prasa okazała się dla pani minister łaskawsza. Dziennik „Le Figaro” szybko Pellerin rozgrzeszył, zorganizował nawet sondę z pytaniem: „Od której książki Modiano minister kultury powinna zacząć nadrabiać zaległości?”. Dla innych mediów sprawa Pellerin stała się przyczynkiem do szerszej debaty: czy godzi się żądać od polityka ustąpienia ze stanowiska za wyjawienie prawdy? Precedens! „Czyżbyśmy bardziej cenili kłamstwo?” – pytała Marie-Claude Martin na łamach „Le Temps”, otwierając dyskusję o polityce, literaturze i ich wzajemnych relacjach. Polskie debaty na podobny temat – toczone zwykle przy okazji modyfikowania kanonu lektur – wypadają na tym tle blado.

Polityka 47.2014 (2985) z dnia 18.11.2014; Kultura; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Co czyta elita"
Reklama