Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Zima wciąż nadchodzi

„Gra o Tron” powraca. Choć tak naprawdę wcale nie pozwoliła nam od siebie odpocząć

HBO / mat. pr.
Mimo że przerwa między kolejnymi sezonami „Gry o Tron” trwa dziesięć miesięcy, serial nie traci widzów. Przeciwnie, wciąż ich zyskuje. Dzięki promocji, mediom społecznościowym, ale przede wszystkim – wyobraźni fanów.

Thomas Eliot pisał, że „kwiecień to najokrutniejszy miesiąc”. Dla widzów „Gry o tron”, serialu fantasy, którego akcja dzieje się w przypominającej średniowieczną Europę krainie Westeros, jest to miesiąc najpiękniejszy. Bo wtedy właśnie zaczyna się ich fanowski kalendarz – stacja HBO zaczyna emisję nowej serii odcinków, reklamowanych niezmiennie hasłem „zima nadchodzi”.

O rosnącym zainteresowaniu publiki świadczą choćby liczby: w samych tylko Stanach Zjednoczonych co roku przybywa minimum milion widzów „Gry o Tron” i w tej chwili jest to najpopularniejsza produkcja odcinkowa HBO. Przebiła nawet „Rodzinę Sopranos”, hit stacji sprzed lat i serial, który można spokojnie nazwać ojcem chrzestnym dzisiejszej telewizyjnych tasiemców. Dalej: jest to najczęściej piratowana seria i od lat utrzymuje się w czołówce tematów we wszelkiej maści pismach, na stronach internetowych oraz na Twitterze.

Wojownicze ślimaki

Kogo nie przekonują twarde dane, może spojrzeć na listę popularnych dziecięcych imion w USA. Z roku na rok na świat przychodzi coraz więcej dziewczynek o imieniu „Arya” i „Khaleesi”. Nazwanych tak, oczywiście, na cześć wojowniczych bohaterek zamieszkujących Westeros. Serial ma fanów we wszystkich krajach i wśród wszystkich profesji, na przykład biologów morskich, którzy nowy gatunek ślimaka morskiego nazwali Tritonia khaleesi, bo przypominał im bujne blond włosy przywódczyni Dotraków, Daenerys Targaryan.

Można te ciekawostki i dane dodawać albo mnożyć. Nie szczegóły są tu fascynujące, ale całość zjawiska nazywanego „Gra o Tron”. Serial jest emitowany tylko przez dziesięć tygodni w roku, zwykle do połowy czerwca. Zatem pauza między ostatnim odcinkiem jednej serii, a pierwszym początkiem kolejnej jest tak długa, że w tym może urodzić się dziecko (ludzkie).

Reklama