Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Histeria satanizmu

Satan panic na krakowskim festiwalu Unsound i nie tylko

David Tibet, lider zespołu Current 93 David Tibet, lider zespołu Current 93 Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Jeśli wierzyć plotkom, szatan znów grasuje w kulturze. Oto czym jest satanic panic i kto na tym korzysta.
Stara wersja zmienionego w 1991 r. logotypu firmy Procter&Gamble Stara wersja zmienionego w 1991 r. logotypu firmy Procter&Gamble

Festiwal Unsound zawsze miał dobrą prasę. W tym roku jednak wzbudził wyjątkowe zainteresowanie zagranicznych mediów. Nie tyle za sprawą ambitnego programu ani nawet oryginalnego pomysłu trzymania w tajemnicy personaliów części artystów aż do pojawienia się ich na scenie. O krakowskiej imprezie pisano głównie ze względu na oskarżenie wykonawców oraz organizatorów o „poważny satanizm”, które pojawiło się na jednym z blogów i doprowadziło do zerwania długoletniej współpracy festiwalu z krakowskimi świątyniami.

Oczywiście kuria ma wszelkie prawo decydować, kogo wpuszcza do podległych jej przybytków, i można dyskutować, czy gnostyckie zainteresowania lidera formacji Current 93 – bo o nią głównie poszło – rzeczywiście nadają się do prezentacji w kościelnych murach. Nikt tu jednak nikogo do rozmów nie zapraszał – oskarżenie o satanizm miało siłę dowodu i wyroku zarazem. Jak za starych, dobrych czasów.

Cyrograf zamiast kontraktu

Nieprzeciętnie zdolnych muzyków zawsze podejrzewano o konszachty z diabłem. Cyrograf miał podpisać genialny skrzypek Niccolo Paganini – bo jak inaczej wytłumaczyć jego zręczność? Roberta Johnsona, legendarnego bluesmana, którego spuścizna to jeden z fundamentów muzyki rockowej, również szatan nauczył grać na gitarze. Led Zeppelin – wiadomo. Jeśli kogoś nie przekonuje fakt, że Jimmy Page zamieszkał w Boleskine House, posiadłości należącej niegdyś do okultysty Aleistera Crowleya, niech sobie puści od tyłu „Stairway to Heaven”, by usłyszeć rzekomy toast ku czci księcia ciemności.

Ale bramy piekieł otwarły się na oścież dopiero w latach 80. w liberalnych Stanach Zjednoczonych. Był to czas rządów Ronalda Reagana, a więc religijnej prawicy, chętnie podejmującej walkę z tymi, którzy szydzili z surowej purytańskiej obyczajowości.

Polityka 44.2015 (3033) z dnia 27.10.2015; Kultura; s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "Histeria satanizmu"
Reklama