Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Trochę senne przebudzenie

Wrocław: senne przebudzenie stolicy kultury

Widowisko „Przebudzenie” otwierające obchody Europejskiej Stolicy Kultury. Widowisko „Przebudzenie” otwierające obchody Europejskiej Stolicy Kultury. Piotr Małecki / Polityka
Weekend powitania Wrocławia z rolą Europejskiej Stolicy Kultury może nieco rozczarował, ale na pewno przywołał duchy tego miasta – czy to w sposób zamierzony, czy nie. To była impreza jakby z innych czasów i na inne czasy.
Występy artystów ulicznych.Piotr Małecki/Polityka Występy artystów ulicznych.

W niedzielne popołudnie Artur Zimny zwykle przesiaduje w celi i rozmyśla o tym, co zrobi, kiedy za rok wyjdzie na wolność. Jeszcze nie wie, czy wróci do prowadzenia firmy transportowej. Szczupły, lekko szpakowaty, w średnim wieku. Nie chce mówić, za co odsiaduje wyrok. Poza tym dziś przejęty jest czymś zupełnie innym: pomaga wprawić w ruch Ducha Odbudowy. A ten ma się spotkać na Rynku z Duchem Wielu Wyznań, Duchem Innowacji i Duchem Powodzi.

Wraz z 12 innymi więźniami z Zakładu Karnego nr 2 przy ul. Fiołkowej we Wrocławiu Zimny ciągnie więc za sznury kilkumetrową, podświetloną metalową konstrukcję, którą ożywiają akrobaci i muzycy. Symbolizuje ona budowanie tożsamości miasta i nowych relacji międzyludzkich po klęsce niemieckiego Festung Breslau. Konstrukcja jest częścią wychodzącego z czterech dzielnic Wrocławia pochodu mieszkańców, którego finał – widowisko „Przebudzenie” – otworzył w niedzielę obchody Europejskiej Stolicy Kultury.

Więźniowie brali udział w próbach od dwóch tygodni, przez sześć godzin dziennie, pomagali też przygotować scenę do spektaklu w reżyserii Chrisa Baldwina, kuratora ESK ds. performance. Podczas próby Artur Zimny przekonuje, że on też coś chciałby odbudować. – Czuję się potrzebny, jestem między ludźmi – mówi. – Proszę też napisać, że chciałbym porozmawiać z córką. Zerwała ze mną kontakt, bo nie może mi wybaczyć, że trafiłem do więzienia. Może zmieni zdanie, kiedy zobaczy, co tutaj robię.

Więźniowie dla ESK

Po co więźniom te całe duchy i kultura? Ich opiekun, kapitan Robert Wnukowski, uśmiecha się: – Trzy słowa: poczucie własnej wartości.

Polityka 4.2016 (3043) z dnia 19.01.2016; Na własne oczy; s. 108
Oryginalny tytuł tekstu: "Trochę senne przebudzenie"
Reklama