Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

„Historia Roja” poza konkursem w Gdyni. A minister Gliński „zdumiony” i „rozczarowany”

W tytułowej roli Krzysztof Zalewski-Brejdygant (pierwszy z lewej) W tytułowej roli Krzysztof Zalewski-Brejdygant (pierwszy z lewej) Kino Świat
Według Glińskiego film nie przeszedł selekcji z powodów politycznych, a nie artystycznych.

„Ze zdumieniem i rozczarowaniem przyjąłem informację o niedopuszczeniu filmu Jerzego Zalewskiego »Historia Roja« do konkursu w ramach 41. edycji Festiwalu Filmowego w Gdyni” – napisał w poniedziałek w oświadczeniu opublikowanym na stronie MKiDN Piotr Gliński.

Minister kultury, miesiąc po ogłoszeniu listy zakwalifikowanych filmów, postanowił wejść w rolę krytyka filmowego, żeby podważyć decyzję festiwalowego jury, w którym zasiadała też przedstawicielka MKiDN.

Według Glińskiego „Historia Roja” nie przeszła selekcji konkursowej z powodów politycznych, a nie artystycznych. Minister zachwala film Zalewskiego, podkreślając, że „»Historia Roja« to pierwszy wyprodukowany w Polsce pełnometrażowy film fabularny o Żołnierzach Wyklętych. Film w mojej opinii nie tylko ważny społecznie, ale także artystycznie udany, z pewnością nieodstający od przeciętnego poziomu artystycznego filmów prezentowanych na gdyńskim festiwal”.

Według ministra kryterium frekwencyjne powinno być uwzględniane w selekcjonowaniu filmów. „W pierwszy weekend od premiery w dn. 4 marca obejrzało go 58 671 widzów, a w ciągu dwóch kolejnych tygodni – 226 644 widzów. Dla porównania jeden z filmów nagrodzonych podczas ubiegłorocznej edycji festiwalu obejrzało niecałe 3 tys. osób”.

Po drugie, wciąż mamy za mało filmów historycznych. „Film, który dotyka tak ważnej dla współczesnej Polski i polskiej wspólnoty tematyki jak historia Żołnierzy Wyklętych powinien mieć szansę wzięcia udziału w konkursowej konkurencji” – pisze dalej Gliński.

Reklama