Nie było wybitniejszego poety kina. Ludzie kultury wspominają Andrzeja Wajdę
Wiadomość o śmierci Andrzeja Wajdy przyjęli ze smutkiem ludzie kultury, polityki, mediów. Znawcy kina, przyjaciele i widzowie. Zebraliśmy głosy osób związanych z filmem i krytyką filmową – opublikowane w mediach społecznościowych i na portalach, wypowiedziane w radiu i telewizji.
Karolina Bielawska: Mistrzu, dziękuję za filmy, mądrość, serce i nasze spotkanie, które wpłynęło na moje życie.
Agata Buzek: Z panem Andrzejem odchodzi cała epoka. Jeszcze w Gdyni, dwa tygodnie temu, z nim rozmawiałam. Miał tyle energii, uważności, wiary, których tak nam teraz potrzeba. Planował nowy film... Nie mogę w to uwierzyć...
Magdalena Cielecka: Andrzej Wajda nie żyje. Trudno w to uwierzyć. Dziękuję, Mistrzu, za filmy, za mądrość, za humanizm. I ciepło. Żegnaj.
Krystyna Janda: (fragment ze zbioru felietonów „Różowe tabletki na uspokojenie”) „A co pani dał Wajda?”. „Wszystko”. „A co dla pani znaczy Wajda?”. „Wszystko”. „A co by było, gdyby pani nie spotkała Wajdy?”. „Niewiele by się zdarzyło”.
Jedno jest pewne: oglądajcie jego filmy, reszta ma naprawdę mniejsze znaczenie.
Maja Komorowska (TOK FM): Był dla nas człowiekiem, do którego można było się odnosić, jak się nie wiedziało co. Kiedy się działo coś trudnego, nawet w innej dziedzinie, można było zadzwonić do Andrzeja. Dla wszystkich, którzy z nim pracowaliśmy, on będzie żył w naszej pamięci.
Marek Kondrat: Andrzej Wajda. Niepowetowana strata. Polska Szkoła Filmowa traci swego twórcę i najwybitniejszego przedstawiciela. To dzięki Niemu świat dowiadywał się o nas, a my odpowiadaliśmy sobie na pytanie, „kim jesteśmy?