Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Wspomina Łukasz Maciejewski, krytyk filmowy: Wajda nigdy nie był w smudze cienia

Agencja Gazeta
Andrzej Wajda był twórcą spełnionym. Niewielu artystów u schyłku swojej działalności może to o sobie powiedzieć. Mówi się raczej o frustracji. Wajda chyba nigdy nie był sfrustrowany.
Andrzej Wajda i Łukasz MaciejewskiArch. pryw. Andrzej Wajda i Łukasz Maciejewski

Aleksandra Żelazińska: Kogo straciliśmy?
Łukasz Maciejewski: Kiedy myślimy o wielkim polskim romantyzmie, o przywódcach Polski i o władcach naszego kraju, to Andrzeja Wajdę należałoby stawiać obok nich. To nie są rzeczy na wyrost, kiedy mówimy o ciągu najważniejszych Polaków, największych autorytetów. Ten krąg nie jest znowu tak szeroki. Andrzej Wajda zrealizował ponad 40 filmów, dzięki niemu i kilku innym reżyserom – ale głównie dzięki niemu – kino zyskało tożsamość. Myślę więc, że taki ciąg skojarzeniowy z najwybitniejszymi polskimi romantykami – takimi jak Norwid czy Mickiewicz – jest uzasadniony. W dziedzinie sztuki filmowej Wajdę należy traktować na równi z nimi, z największymi.

Jak więc podsumować tak przepastny twórczy dorobek?
Nie da się. Każdy będzie mówił to samo i odrębnie, zwłaszcza dzisiaj. Wajda jest po prostu studnią bez dna. Ci, którzy kochają w kinie – tak jak ja – bardziej poetyckie, liryczne nastroje, za największe będą uważali iwaszkiewiczowskie filmy Wajdy, jak „Brzezina” czy „Panny z Wilka”. Ci, którzy chcą wiedzieć i uczyć się, na czym polega reżyseria filmowa, będą mogli wracać do „Ziemi obiecanej”, bo tak wyreżyserowanego filmu w Polsce nigdy później nie było. Ci, którzy są zaangażowani społecznie i świadomi polityczne – ta ścieżka dla Wajdy była zawsze najważniejsza – będą wracać do „Człowieka z marmuru”. Ale ponieważ to ponad 40 tytułów, to mówimy o kontynuatorze wielkiego polskiego romantyzmu literackiego. Ten romantyzm niejedno miał imię. To był romantyzm zderzony ze sceptycyzmem pozytywistycznym – gorzki, pokazujący (jak w „Panu Tadeuszu”), co się dzieje w sytuacji, gdy mamy tylko wielkie słowa, patos zderzony z bólem.

Reklama