W 2017 roku będziemy gościem honorowym na Targach Książki w Londynie. 17 listopada podczas Market Focus Forum wicedyrektor Instytutu Książki przedstawił prezentację „Why Poland?”, a wydawca Andrzej Zysk scharakteryzował polski rynek wydawniczy. Obie prezentacje dostępne są na stronie Targów. Poziom tych prezentacji jest skandaliczny i pod względem merytorycznym, i językowym. Oburzona agentka literacka, Magdalena Dębowska, od lat uczestnicząca w międzynarodowych targach, napisała list do dyrektora Instytutu Książki.
Prezentację Zyska nazwała rażąco nieprofesjonalną merytorycznie – składa się po prostu z bazy adresów i nazw wydawnictw: „Trzy punkty odpowiadające na skądinąd mało zrozumiałe i dość dramatycznie sformułowane pytanie »But why?«, to po prostu kompromitacja”. Wystąpienie Krzysztofa Koehlera było według niej bulwersujące. Koehler pisze, że wydawcy brytyjscy powinni zainteresować się polską literaturą, bo w Wielkiej Brytanii Polacy doświadczają aktów przemocy po Brexicie. „Twierdzenie, że wydawcy angielscy coś muszą [tu: lepiej zrozumieć swoich sąsiadów], jest zwykłym nietaktem, kuszenie dotacjami jest niegrzeczne, a twierdzenie, że wydawanie polskiej literatury jest zyskowne, to po prostu ignorancja. A już odwoływanie się do moralnego obowiązku jest jednym wielkim nieporozumieniem” – komentuje Dębowska.
Instytut Książki niechlujnie prezentuje polskich twórców
Osobnym źródłem wstydu jest kompletne niechlujstwo prezentacji: nieznany gatunek „Si-fi, fantazy” i błędy w nazwiskach pisarzy – pojawia się m.