MSZ tworzy listę autorów eksportowych. Na niej Pietrzak, Terlikowski i... ja
„Gazeta Wyborcza” dotarła do listy stworzonej przez MSZ, na której pojawili się ludzie kultury, których należy zapraszać do Instytutów Polskich za granicą.
Są na niej m.in. Jan Pietrzak, Jerzy Targalski, Tomasz Terlikowski, a także kilka osób niezwiązanych z obecną władzą. I ku mojemu zaskoczeniu znalazłam tam też własne nazwisko.
Kto znalazł się na kulturalnej liście MSZ?
Najpierw wzięłam moją obecność w takim towarzystwie za pomyłkę lub żart. Sam zresztą pomysł sporządzenia takiej listy – jeżeli naprawdę ona istnieje – wydał mi się niewyobrażalny. Listę z ok. 150 nazwiskami, jak czytamy w „Gazecie Wyborczej”, ministerstwo rozesłało do Instytutów Polskich.
Najliczniejszą grupę osób, które powinny reprezentować Polskę za granicą, stanowią „ludzie pióra” związani z prorządowymi mediami: Andrzej Horubała, Piotr Semka, Krzysztof Masłoń, Sławomir Cenckiewicz, Cezary Gmyz, Waldemar Łysiak. I kilka zaskakujących w tym otoczeniu nazwisk: Eustachy Rylski, Marek Bieńczyk, Elżbieta Cherezińska, Renata Lis i Filip Łobodziński.
„Podpisuję wyłącznie własne książki, a nie »listy obecności«, które stają się listami politycznej weryfikacji” – tak skomentowała na Facebooku swoją obecność na tej liście pisarka Elżbieta Cherezińska. Nie ma wątpliwości, że ci „niezwiązani z obecną władzą” zostali użyci jako rodzaj listka figowego – symulującego pluralizm poglądów i pełne spektrum polskiej kultury.
Gdzie bowiem podziały się nazwiska twórców, którzy rzeczywiście są zapraszani za granicę?