A gdyby tak Święty Mikołaj, zamiast drenować portfele, rozdawał nam pieniądze? Sytuacja niby czysto teoretyczna, ale jednak się zdarza. Najprościej opisał ją Nick Hornby w sfilmowanej później powieści „Był sobie chłopiec”, której 36-letni bohater, Will, jest wiecznym dzieckiem, oderwanym od realnych problemów. Żyje pełnią życia i nie musi pracować, bo wiele lat wcześniej jego ojciec skomponował świąteczny przebój „Sanie Mikołaja”. Dorosłego Willa utrzymują z roku na rok tantiemy, które zawsze w okresie świątecznym strzelają pod sufit i wywołują niezdrowe podniecenie u znajomych.