Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Luty

Nawet w wieku 40 lat można poznać nowe słowo

Nawet w wieku 40 lat można poznać nowe słowo, to jakoś pocieszające. I to nie słowo nowo powstałe, związane z jakąś rozwijającą się bystro dziedziną technologii.

Nawet w wieku 40 lat można poznać nowe słowo, to jakoś pocieszające. I to nie słowo nowo powstałe, związane z jakąś rozwijającą się bystro dziedziną technologii. „Przyżyciowy” to znaczy – powstały za życia, przeciwieństwo pośmiertnego. Prawda, że piękne słowo? Gdzieś się natknąłem i zaplątałem w nie. Powinno umknąć jak inne do rezerwuaru pamięci i tam czekać na odpowiedni moment, ale ono, choć niepozorne, jakoś się gramoli na myśl. Podłącza się nieelegancko, na rympał, do innych myśli, do obserwacji, do zdziwień. Dziś dzień przyżyciowy jeszcze, w każdym razie, jeśli o mnie chodzi. Spadł śnieg i się ten luty snuje jakoś, niezdecydowany, trzy dni temu już kusił przedwiośniem, dziś jest lepki, śnieg idzie w błoto pod kołami samochodów, a obiecują w prognozach jeszcze mróz.

W autobusie dużo kaszlu i chusteczek higienicznych, to nie jest pogoda na zdrowie, a przecież jeszcze są w moich współpasażerach choroby ukryte, niemanifestujące się tak ostentacyjnie, ale na razie wszystko to przyżyciowe, tylko spojrzenia mroczne, doświetlane ekranami smartfonów. Na razie – jedziemy, ci wysiadają, tamci przeciwnie, na moście widzę przez szybę, jak mija nas czarny polonez, odpicowany, błyszczą się srebrne felgi. Więc jakiś cień radości, taki sam jak wtedy, gdy widzę dużego fiata albo malucha. Bo to odłamki mojej młodości, kiedyś powszechne, aż niezauważalne, a teraz wręcz krzykliwe w swojej anachroniczności. No i kolor, nie było czarnych polonezów, tu ktoś musiał się postarać. Wyobrażam sobie oczywiście, że to jakiś czytelnik Wierzyńskiego pozwolił sobie na taki żart. „Czarny polonez” to była kiedyś ważna książka, ale zniknęła z horyzontu jak wiele innych. Jak to było?

„(…) Bida ciemna i zbójecka,
Nędza głodna i łakoma,
Tańcowała bida z nędzą,
W drugiej parze zamaszyście
Szkorbut i trachoma.

Polityka 9.2019 (3200) z dnia 26.02.2019; Kultura; s. 86
Oryginalny tytuł tekstu: "Luty"
Reklama