Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Co podnieca prawicę

Erotyczne fantazje prawicy

W nurcie prawicowym mamy bogatą tradycję ociekającej seksem powieści erotycznej albo publicystycznej powieści z rozbudowaną warstwą erotyki. W nurcie prawicowym mamy bogatą tradycję ociekającej seksem powieści erotycznej albo publicystycznej powieści z rozbudowaną warstwą erotyki. Mirosław Gryń / Polityka
Kobiety jako trofea, terror homoseksualizmu i feministki zamieniające mężczyzn w galaretę. Literatura prawicowych publicystów to katalog lęków i kompleksów ich formacji.
W utworach widać zacięcie publicystyczne, a nie literackie, są wizją przerażającego świata triumfującej nowoczesności i modernizacji.Mirosław Gryń/Polityka W utworach widać zacięcie publicystyczne, a nie literackie, są wizją przerażającego świata triumfującej nowoczesności i modernizacji.

Wyuzdane kobiety klepiące mężczyzn po pośladkach i podające im pigułki gwałtu, przebieranie chłopców w przezroczyste majteczki, swingersi uprawiający publicznie seks w Watykanie, kościoły przerobione na kluby sado-maso, ośrodek miłości lesbijskiej na górze Athos – to tylko kilka motywów z katalogu lęków prawicy, które znajdziemy w utworach publicystów. Piotr Zaremba, dawniej komentator polityczny, ostatnio teatralny, zadebiutował słuchowiskiem „Kołtuneriada” w PR III Polskiego Radia, a Paweł Lisicki, redaktor naczelny „Do Rzeczy”, kilka miesięcy temu opublikował powieść „Epoka Antychrysta”. W obu tych utworach widać zacięcie publicystyczne, a nie literackie, oba są wizją przerażającego świata triumfującej nowoczesności i modernizacji.

Zaremba przepisał na nowo „Moralność pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej, w której kobiety wprowadzają terror progresywny – do aborcji się zmusza, podobnie jak do seksualnej swobody. Dulska, która prowadzi knajpę, do dzieci mówi: „Zamknij się” i „Raus, raus”. Jej najstarsza córka – żeby mamę zdenerwować – udaje, że chodzi na nocne czuwania do kościoła. Te zepsute kobiety rozmawiają o seksie, czyli o wykorzystywaniu mężczyzn, „którzy nie są ich warci”. Najchętniej zrobiłyby im jakąś krzywdę. I traktują mężczyzn przedmiotowo: „Co tak patrzysz za nim?”. „Bo jest niezłym kawałkiem mięska”.

Mężczyźni są przy nich słabi, zniszczeni i niezdecydowani. Wręcz wykastrowani. Portal Prawy.pl (już niefikcyjny) ostrzegał przed feministkami, które omotują mężczyzn i zamieniają ich w galaretę: „Współczuję Wam, Panowie. Feministki od lat próbują zaciekle pozbawić Was tożsamości – tym samym szkodzą też własnej, ograbiwszy siebie wzajemnie z kobiecych przymiotów” – pisze dr Marta Cywińska, i dalej: „Feministki dokonały tragicznego okaleczenia mężczyzny, wmawiając mu akceptację jego domniemanej kobiecej strony”.

Polityka 10.2019 (3201) z dnia 05.03.2019; Kultura; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Co podnieca prawicę"
Reklama