Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Czy Paryż spłonął? Jak kino upamiętniło Notre Dame

„Dzwonnik z Notre Dame” (1996 r.) „Dzwonnik z Notre Dame” (1996 r.) Polityka
Paryż, wraz z katedrą Notre Dame, w kinie pojawia się często. Prawdopodobnie żadne inne miasto nie było tak chętnie i z taką fascynacją portretowane przez filmowców.
„Piękna i Bestia” (2017 r.)mat. pr. „Piękna i Bestia” (2017 r.)

W zakończeniu filmu „Czy Paryż płonie?” (1966 r.), wysokobudżetowego widowiska historycznego w reżyserii René Clémenta, opowiadającego o wyzwoleniu stolicy w sierpniu 1944 r., wiwatujący Francuzi, rozdzierający nazistowską flagę, nie słyszą tytułowego pytania (przypisywanego ponoć samemu Adolfowi Hitlerowi), które pada po niemiecku ze słuchawki telefonu. Nic dziwnego. Ich radość z odzyskania wolności jest zbyt duża, by przejmować się tym jakże nieistotnym i niewyobrażalnym z ich perspektywy zdaniem. Pełnym ekstazy okrzykom towarzyszą wykonane z lotu ptaka zdjęcia, na których rozpościera się widok na majestatyczną budowlę, jaką pozostaje katedra Notre Dame, jeden z symboli miasta oraz perła gotyckiej architektury.

Notre Dame na ekranie, czyli najpierw najdroższe scenografie

Prawdopodobnie żadne inne miasto – może z wyjątkiem Nowego Jorku – nie było tak chętnie i z taką fascynacją portretowane przez filmowców, zarówno europejskich, jak i amerykańskich, co Paryż. I choć to pewnie Wieża Eiffla – jako najbardziej ikoniczny obiekt w całym kraju – pojawiała się częściej na ekranach, średniowieczna budowla z charakterystyczną i rozpoznawalną na świecie fasadą także doczekała się hołdu uwiecznionego na taśmie (we wspomnianym obrazie Clémenta to jej w napisach końcowych, a nie jakiemukolwiek innemu paryskiemu zabytkowi, zostaje poświęcona znaczna część rolki).

Reklama