Haiti i Dominikana współdzielą jedną wyspę, a różnią się, jakby leżały na dwóch kontynentach. Wszystko przez cukier i odszkodowanie, za które Francja odrestaurowała kiedyś katedrę Notre Dame.
Francuzi nie mają kłopotu z pieniędzmi na odbudowę Notre Dame. Rośnie za to inny problem, wcale nie mniejszy, jak to zrobić.
Pożar paryskiej katedry poruszył całą Europę. W mediach tysiące razy powtarzano te same słowa: „Notre Dame to symbol naszej cywilizacji”. Czyli czego?
Jeśli bogacze mogą tyle wydać na odbudowę Notre Dame, to niech przestaną mówić, że nie ma pieniędzy na znoszenie nierówności społecznych – uważają Francuzi.
W całym skomplikowanym amalgamacie symboli, metafizyki i wzajemnych pretensji fakty pojawiały się z rzadka i niekiedy na marginesie. A w sieci zaroiło się od ekspertów od pożarów gotyckich katedr.
Doszczętnie spłonął dach katedry Notre Dame w Paryżu, a jej iglica runęła. Wysokich temperatur nie wytrzymały XIII-wieczne rozety i witraże. Uratowano obie wieże i strukturę budynku. Udało się także ocalić większość dzieł sztuki i relikwie.
Skala solidarnego żalu świata po tej tragedii jest wielka jak po terrorystycznym ataku na World Trade Center. Z tą różnicą, że tam ból rodziła śmierć tysięcy ludzi, zaś tu – straty materialne.
Paryż, wraz z katedrą Notre Dame, w kinie pojawia się często. Prawdopodobnie żadne inne miasto nie było tak chętnie i z taką fascynacją portretowane przez filmowców.
Przerażające, wręcz nieprawdopodobne: płonie katedra Notre Dame w Paryżu, jeden z najważniejszych zabytków Francji i Europy.