Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Sprawa Jasieńskiego

Podobno osoby, których stosunek do dokonań dobrozmianu jest daleki od zachwytu, nie potrafią docenić tego, co obecni zarządcy naszych podatków robią dobrze.

Ja bez żadnego trybu. W sprawie Brunona Jasieńskiego. Pisałam tu o nim ponad rok temu, kiedy IPN umieścił go w spisie patronów ulic do usunięcia w ramach dekomunizacji. Stróż naszej pamięci orzekł wtedy, że Jasieński łamie „normę art. 1 Ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej”. Wyrok opierał się na odpowiednio skrojonym życiorysie poety, który w wersji IPN można streścić za pomocą dwóch słów: żydokomuna i kacap. O złożonej biografii Jasieńskiego i jej wartości dla wspólnej pamięci pisałam w felietonie „Trupy z kawiorem”, do którego, żeby się nie powtarzać, odsyłam zainteresowanych. Tym razem chcę mówić o czymś innym.

Podobno osoby, których stosunek do dokonań dobrozmianu jest daleki od zachwytu, nie potrafią docenić tego, co obecni zarządcy naszych podatków robią dobrze. Nieprawda – ja potrafię: doceniam śmiały krok Instytutu Książki w kierunku propagowania komunizmu. Otóż, mając za nic orzeczenie IPN i dekomunizację, która dokonała się na przykład w Katowicach, gdzie dawna ulica Jasieńskiego stała się ulicą Miłosza (!), Instytut Książki postanowił dofinansować włoskie wydanie powieści Jasieńskiego „Palę Paryż”. Wow! Czyli święty szał ostygł przynajmniej w Krakowie, skoro „kacap” uznany został za część polskiego dziedzictwa, a Polska zainwestuje nasze monety w powieść dedykowaną towarzyszowi Dąbalowi z KPP, która otworzyła Jasieńskiemu drogę do Kraju Rad, gdzie wyrzekł się polskości, opiewał uroki łagrów i zajmował wysokie stanowisko w partii bolszewików. Wizja rewolucji komunistycznej ogarniającej Francję, instruktaż dotyczący użycia zarazków dżumy w celu szybszego usunięcia nierówności społecznych oraz niezapomniany widok obsianych zbożem Pól Elizejskich – to wszystko niewątpliwie warte jest zachwytu, który z Instytutem Książki podzielą teraz Włosi.

Polityka 17/18.2019 (3208) z dnia 23.04.2019; Kultura; s. 139
Reklama