Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Polin wciąż nie ma dyrektora, a minister Gliński wyjawia kuriozalne powody

Minister Piotr Gliński od ponad dwóch miesięcy wbrew wynikowi konkursu nie powołuje prof. Dariusza Stoli na dyrektora Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. Minister Piotr Gliński od ponad dwóch miesięcy wbrew wynikowi konkursu nie powołuje prof. Dariusza Stoli na dyrektora Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. KPRM / Flickr CC by SA
Minister Gliński od ponad dwóch miesięcy nie powołuje prof. Dariusza Stoli na dyrektora Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. Czyni to, nie bacząc na wyniki konkursu ani na rosnące zdumienie środowisk żydowskich i polskich.
Prof. Dariusz StolaMuzeum Historii Żydów Polskich POLIN/Facebook Prof. Dariusz Stola

Szef resortu kultury i dziedzictwa narodowego (ten drugi człon jest tu akurat najważniejszy) na gościnnych falach TV Trwam i Radia Maryja (co też istotne) wyjaśnił wreszcie, dlaczego od ponad dwóch miesięcy nie powołuje prof. Dariusza Stoli na dyrektora Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. A czyni to, nie bacząc ani na wyniki konkursu (rozpisanego na jego żądanie), ani na swoje ustne zapewnienia, że będzie je respektował, ani wreszcie na rosnące zdumienie (czy też oburzenie) środowisk żydowskich i polskich zaangażowanych w dialog między obu narodami (w tym dobrodziejów muzeum).

Bo prof. Stola odmówił córce Lecha Kaczyńskiego

Piotr Gliński ujawnił mianowicie, że „pan dyrektor Stola odmówił córce Lecha Kaczyńskiego i Ruchowi Społecznemu im. Lecha Kaczyńskiego organizacji międzynarodowej konferencji poświęconej Lechowi Kaczyńskiemu i jego myśli politycznej w dziedzinie relacji polsko-żydowskich”. Minister (i wicepremier rządu RP, czyli de facto PiS i Jarosława Kaczyńskiego, co jest kolejnym znaczącym elementem sprawy) uznał to za „dość takie dziwne i bulwersujące”.

Muzeum wyjaśniło od razu, że owszem, cztery lata temu otrzymało propozycję zorganizowania konferencji „Lech Kaczyński a Izrael”. Dyrektor Stola „przychylnie odniósł się do pomysłu”, poprosił tylko wnioskodawców o znalezienie tzw. partnera merytorycznego sympozjum (zaproponował jakąś instytucję akademicką lub Polski Instytut Spraw Międzynarodowych) na współorganizatora. Odpowiedzi mimo ponawianych próśb już jednak nie dostał.

Reklama