Tokijskie teamLAB Borderless, pionierskie muzeum sztuki interaktywnej, prowokuje do pytania, w jaki sposób wynalazki ery cyfrowej mają wzbogacać klasyczną sztukę.
Jest 2050 r. Młody historyk kultury XXI w. przemierza opuszczone hale w tokijskiej dzielnicy Odaiba. Pojechał tam na research o teamLAB – twórcach pierwszego cyfrowego muzeum na świecie, które zamknięto nagle, w tajemniczych okolicznościach w 2031 r. Tak mógłby się zaczynać premierowy odcinek 25. sezonu serialu „Czarne lustro”, czyli technologicznej dystopii produkcji Netflixa, która niezwykle trafnie analizuje sposób, w jaki cyfrowe narzędzia wpływają na zachowanie pojedynczych ludzi, a docelowo na społeczeństwa, zmieniając powoli współczesną kulturę.
Polityka
36.2019
(3226) z dnia 03.09.2019;
Kultura;
s. 85
Oryginalny tytuł tekstu: "Cyfrowy lunapark"