Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Dzieła Fangora biją rekordy cen na aukcjach. Skąd ta moda?

„Koło” „Koło” mat. pr.
W ostatni wtorek w domu aukcyjnym Polswiss Art odbyła się nietypowa aukcja – licytowano dzieła tylko jednego twórcy. Mogłoby się wydawać, że aukcja monograficzna to pomysł ryzykowny. Ale nie w przypadku Wojciecha Fangora.

Zdążyliśmy się przyzwyczaić do aukcji komiksów, aut czy młodej sztuki, ale do zupełnej rzadkości należy organizowanie sprzedaży prac tylko jednego artysty. Margines niepowodzenia jest w tym wypadku większy i ciągnie się za tego typu licytacjami podwyższone ryzyko. Rok temu zostało podjęte przez DESA Unicum – największy polski dom aukcyjny zorganizował monograficzną aukcję Magdaleny Abakanowicz. 21 obiektów wylicytowano za przeszło 4,5 mln zł. Wniosek był jeden – warto zaryzykować.

Zobacz także: 10 najlepszych parków rzeźby w polskich miastach

Rynek sztuki prężnie się rozwija

Trudno jednak mówić o ryzyku w przypadku artysty pokroju Wojciecha Fangora. Na aukcji w warszawskim Polswiss Art pojawiło się prawie 50 prac tego wybitnego twórcy. Od plakatów politycznych i filmowych, przez szkic do słynnej „Matki Koreanki”, po projekty oryginalnych siedmiu stacji II linii warszawskiego metra. Kolekcjonerzy mieli szansę zlicytować też portret olejny z 1949 r., jedną z najwcześniejszych znanych prac Fangora.

„Świętokrzyska”mat. pr.„Świętokrzyska”

Zabrakło za to słynnych op-artowskich kół, z których twórca jest najlepiej znany. Taki był jednak zamysł organizatorów aukcji „Fangor”. Celowo zrezygnowano z charakterystycznych obrazów olejnych, żeby pokazać go nie przez pryzmat kół, ale jako artystę totalnego – plakacistę, rysownika, wreszcie malarza – którego droga wiodła od socrealizmu do op-artu i jeszcze dalej.

Reklama