Pokazać muzykę to trochę tak, jakby muzyką objaśniać świat widzialny. Maciej Pieprzyca wszedł na bardzo trudny grunt, bo w swoim filmie splótł oczywistą skądinąd biograficzną opisowość z próbą przekazania, czym jest lub może być ekspresja twórcza w swojej najgłębszej istocie. To drugie było zadaniem koniecznym w przypadku takiego bohatera jak Mieczysław Kosz. Dla Kosza – o czym można się dowiedzieć choćby z wydanej właśnie książki Krzysztofa Karpińskiego „Tylko smutek jest piękny.