Ludzie najczęściej nie mają pojęcia, kto pociąga za sznurki – mówi Edward Norton, odtwórca głównej roli, reżyser, scenarzysta i producent dramatu sensacyjnego „Osierocony Brooklyn”.
JANUSZ WRÓBLEWSKI: – Walczył pan o realizację „Osieroconego Brooklynu” kilkanaście lat. Co takiego zawiera ta historia, że warto było jej poświęcić aż tyle czasu?
EDWARD NORTON: – Zaciekawiła mnie postać detektywa cierpiącego na zespół Tourette’a – mimowolnie powtarzającego zasłyszane słowa i dźwięki, zmagającego się z niekontrolowaną chęcią przeklinania oraz dotykania wszystkiego. Nigdy nie grałem kogoś z taką przypadłością. Czułem, że to jest wyzwanie.
Polityka
51.2019
(3241) z dnia 17.12.2019;
Kultura;
s. 146
Oryginalny tytuł tekstu: "Wybory to fasada"