Sienkiewicz i Tuwim nie byli rasistami, a jednak kontekst się zmienił i nie warto po latach bronić słowa i skojarzeń używanych przez nich w stosunku do mniejszości afrykańskiej.
Spory o słowo Murzyn wybuchają co kilka lat. Obecna dyskusja, wywołana zdjęciem protestującej pod ambasadą USA w Warszawie dziewczyny z plakatem „Stop calling me Murzyn”, rozgorzała w sytuacji, gdy w dyskursie publicznym to słowo praktycznie już nie występuje. W archiwach prasowych znajdujemy je w ostatnich latach niemal wyłącznie jako obiekt dyskusji i ostrzeżenie, by tak nie pisać. Za określenie murzyńskość (w podsłuchanej nieoficjalnej rozmowie) zapłacił wysoką cenę Radosław Sikorski.
Polityka
25.2020
(3266) z dnia 16.06.2020;
Kultura;
s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Słowo na M"