Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Jeżus i Święta Barbie

Jezus i Święta Barbie. Dzieła nieudolnie odnawiane

XVI-wieczna rzeźba św. Jerzego z kościoła San Miguel de Estella w Nawarze po nieudanej renowacji. XVI-wieczna rzeźba św. Jerzego z kościoła San Miguel de Estella w Nawarze po nieudanej renowacji. materiały prasowe
Co można robić z dziełami sztuki? Można je podziwiać i kontemplować. Ale także kraść, niszczyć, fałszować. Oraz – o czym ostatnio najgłośniej – nieudolnie restaurować.
Oryginalny obraz Bartolomé Estebana Murilla „Maryja Niepokalanie Poczęta”.materiały prasowe Oryginalny obraz Bartolomé Estebana Murilla „Maryja Niepokalanie Poczęta”.

Najnowsza opowieść o tym, jak sztuka zmieniła się w zbuka, pochodzi z przełomu czerwca i lipca. Rzecz miała miejsce w Hiszpanii, kraju pod względem tego typu przypadków wyjątkowym, o czym będzie jeszcze mowa. Pewien szczęśliwy, choć z biegu spraw wynika, iż niezbyt przenikliwy, posiadacz obrazu barokowego mistrza Bartolomé Estebana Murillo „Maryja Niepokalanie Poczęta” postanowił dzieło odrestaurować. Zamysł chwalebny, ale inwestor był albo skąpy, albo biedny, albo zwyczajnie głupi i zadanie powierzył lokalnemu specjaliście od renowacji mebli. Na domiar złego nieutalentowanemu. Za 1200 euro oryginalną słodką twarz Madonny całkowicie zmył i zastąpił wizerunkiem, który do oryginału podobny jest tak jak owoc kiwi do ptaka kiwi. Ale to nie koniec historii. Nieusatysfakcjonowany (i słusznie) właściciel dzieła zlecił za kolejne 1200 euro poprawki... innemu konserwatorowi mebli. Cóż, można by się długo sprzeczać, wersja którego specjalisty od szaf jest bardziej tragikomiczna, ale zgoda panuje w jednym: niepokalana została podwójnie skalana (estetycznie).

Trzeba też przyznać, że w ostatnich latach Hiszpania wyraźnie przoduje w takich groteskowych naprawach. Tylko w 2018 r. dwukrotnie trafiała pod topór światowych mediów. Po raz pierwszy za sprawą powstałej w XVI w. rzeźby św. Jerzego, która zdobiła kościół San Miguel de Estella w Nawarze. Święty smoków się nie bał, ale musiał ulec przed niefrasobliwym poprawiaczem (tym razem był to lokalny nauczyciel), który dokonał głębokiego liftingu twarzy, zbroję oczyścił, a konia równiutko wymalował na niebiesko, jakby przygotowywał go do roli w kreskówce Disneya. Ta głupota kosztowała kościół 43 tys. euro, w tym 6 tys. kary i 37 tys. honorarium za profesjonalne już przywrócenie stanu pierwotnego.

Drugi przypadek miał miejsce w Rańadoiro, tym razem w regionie Asturia.

Polityka 29.2020 (3270) z dnia 14.07.2020; Kultura; s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Jeżus i Święta Barbie"
Reklama