23 sierpnia 2020 r. zmarła prof. Maria Janion, miała 93 lata. Wielka humanistka, wychowawczyni kilku pokoleń studentów. Badaczka romantyzmu, w którym widziała groźny potencjał polskich mitów.
Romantyzm według Marii Janion
Pisała wielokrotnie, że w Polsce obracamy się w zaklętym kręgu kompleksów: poczucia wyższości i niższości, niemożliwość wyjścia z tych opozycji jest dla narodu zgubna. „Nie potrafimy budować wspólnoty na wartościach obywatelskich, a budujemy na narodowych mitach” – mówiła w filmie Agnieszki Arnold „Bunt Janion”. Mesjanizm jest naszym przekleństwem, tłumi nasz rozwój, bo ci, którzy kultywują myśl o własnej ofierze, są zwykle obojętni na cierpienia innych. W latach 90., widząc schyłek paradygmatu romantycznego, przypominała („Do Europy tak, ale z naszymi umarłymi”) o idei łączności żywych z umarłymi, o łączności z przeszłością. Wiele razy mówiła też, że w polskim patriotyzmie istnieje ciemna strefa granicząca z obłędem i śmiercią.
Romantyzm wziął się u niej z kresów. Urodziła się w Mońkach na Wileńszczyźnie. O swoim dzieciństwie opowiadała w pierwszym tomie wywiadu rzeki z Kazimierą Szczuką „Niedobre dziecię”. Byli tak biedni, że o mały włos jej edukacja nie skończyłaby się na szkole podstawowej i zawodzie krawcowej.