Na miejsce usuniętych szefów przyszli ludzie Teatru Polskiego Radia: Krzysztof Zaleski, jego szef (pozostaje również na tym stanowisku), oraz – jako jego zastępczyni – Małgorzata Małaszko. Nowy dyrektor, cytując za stroną internetową, „uważa, że w ramówce Programu 2 trzeba zmienić przede wszystkim dwie rzeczy: doprowadzić do 'dobrych' proporcji na antenie między muzyką i literaturą oraz pomyśleć o strukturyzowaniu programu”. Co to znaczy, trudno zgadnąć, jak również to, co oznaczają owe „dobre” proporcje, skoro i obecnie bardzo dużo miejsca na antenie zajmuje literatura. Jedna zapowiedź nowego szefa – więcej jazzu – cieszy. Jednak radio tak sformatowane, jak obecna Dwójka, powinno istnieć na antenie i większe majstrowanie przy jego formule wzbudzi protest wiernych słuchaczy.
Niepokoi brak rozeznania nowych władz na temat funkcjonowania programu. Na stronie radiowej zacytowano wypowiedź Zaleskiego: „Przy Programie 2 można bliżej umiejscowić Teatr Polskiego Radia czy Centrum Kultury Ludowej oraz pomyśleć o formie współpracy z muzycznymi zespołami Teatru Polskiego Radia”. Teatr Polskiego Radia miał swoje miejsce w Dwójce od zawsze, a RCKL było kiedyś po prostu Redakcją Muzyki Ludowej Dwójki i zawsze to ten program najszerzej prezentował folk. Co to są „muzyczne zespoły Teatru Polskiego Radia”? Zapewne to przejęzyczenie i chodzi po prostu o radiowe orkiestry i chór - które przecież właśnie z tą anteną także od zawsze najściślej współpracują.
Skąd te zmiany? Można podejrzewać, że nowe władze będą próbowały zrobić to, na co ponoć nie zgodziły się poprzednie: zgodzić się na zwolnienia, rozbić dobry, kompetentny, sprawny zespół, a być może także wprowadzić na to miejsce swoich. Jeżeli i tym razem, jak twierdzi prezes Krzysztof Czabański i rzecznik Tadeusz Fredro-Boniecki, kłamię i takie zmiany nie nastąpią, będę się tylko cieszyć i nawet się wtedy za taką insynuację nie obrażę.
WIĘCEJ
- "Zabrać kulturze moc": Największa filharmonia świata, czyli radiowa Dwójka, w wielu miejscach kraju wkrótce całkiem straci głos.