Często można usłyszeć pytanie: skoro jesteś taka refugees welcome, to dlaczego nie przyjmiesz uchodźców do swojego domu?
Spełniło się chińskie przekleństwo – żyjemy w „ciekawych” czasach. Nie na tyle jeszcze „ciekawych”, żeby zazdrościć umarłym, ale nie będę ukrywała: zdarza mi się pomyśleć o bliskich zmarłych, że to dobrze, że nie muszą na to wszystko patrzeć. Choćby na sierpniowy spektakl okrucieństwa w Usnarzu Górnym, współreżyserowany przez autokratów z Białorusi i Polski.
Czasy są takie, że zamiast dobrej powieści obyczajowej czytam do poduszki „LTI” Victora Klemperera.
Polityka
37.2021
(3329) z dnia 07.09.2021;
Kultura;
s. 83
Oryginalny tytuł tekstu: "Dziewczyna z kotem"