Złote Lwy dla „Wszystkich naszych strachów”, filmu zrobionego w imieniu społeczności LGBT, przeciwko wykluczeniu, to apel w sprawie zakończenia wojny kulturowej w Polsce. Nie jedyny na 46. festiwalu w Gdyni, który – po pandemicznej smucie – okazał się wielkim sukcesem.
Wręczając główną nagrodę outsiderom wywodzącym się z kręgów wideo-artu i sztuk wizualnych: Łukaszowi Rondudzie oraz Łukaszowi Guttowi, Andrzej Barański, przewodniczący tegorocznego jury, czuł się w obowiązku wytłumaczyć, skąd tak niespodziewany werdykt. Bo zaskoczeń było więcej. Źle przyjęty w Gdyni, pretensjonalny horror „Mosquito State” Filipa Jana Rymszy uhonorowano Złotym Pazurem za inne spojrzenie i dźwięk. Dziwiły aż dwa laury dla „Prime Time” (muzyka, drugoplanowa rola męska dla Andrzeja Kłaka).
Polityka
40.2021
(3332) z dnia 28.09.2021;
Kultura;
s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Uważni i okrutni"