Kultura

Kolorowa dekada

U nas stracona dekada. A na świecie? Wyzwolona sztuka lat 80.

Jeff Koons „Niedźwiedź i policjant”, 1988 r. Jeff Koons „Niedźwiedź i policjant”, 1988 r. Jeff Koons
Lata 80. uważa się w Polsce, i słusznie, za dekadę straconą. Jednak na świecie kultura rozwijała się wtedy z wyjątkowym impetem, o czym przypomina wyśmienita wystawa w wiedeńskiej Albertinie Modern.
Hervé Di Rosa „Dirosapocalypse”, 1984 r.Marek Sobczak Hervé Di Rosa „Dirosapocalypse”, 1984 r.

W kraju mieliśmy „pozamiatane”. Po krótkim festiwalu Solidarności nastały lata najpierw stanu wojennego, a następnie lizania po nim ran. Walki o jako tako godny byt materialny i duchowy. Kultura wyraźnie podzieliła się na oficjalną i drugoobiegową (emigracyjną lub przykościelną), a obie budowały swą tożsamość głównie na ideologicznych fundamentach. Cenzura i żelazna kurtyna skutecznie hamowały napływ artystycznych nowalijek. Tymczasem na świecie lata 80. okazały się w kulturze czasem wyjątkowo kolorowym, wielowątkowym, kreatywnym, a nam dopiero u ich schyłku przyszło zachłannie gonić kończącą się dekadę.

Oj, działo się. W 1980 r. zamordowano Johna Lennona, co zamknęło symbolicznie pewną muzyczną epokę. Ale też narodził się wielki bóg muzycznej kultury masowej – Michael Jackson. Alternatywą dla karier Prince’a, Madonny czy Whitney Houston były sceny metalowa i hiphopowa. Kino odkryło bohaterów, którzy później w nieskończoność będą wracać na ekrany: Rambo oraz dzielnych policjantów z Beverly Hills, „Szklanej pułapki” czy „Zabójczej broni”. W telewizji królowały klasyczne seriale o bogaczach („Dynastia”, „Dallas”), popkulturowy przekaz wzmocniło uruchomienie MTV. Pojawiły się komputery Commodore 64 i ZX Spectrum, konsole Nintendo. Chwilowy zachwyt kostką Rubika zastąpiła fascynacja grami wideo: „Pac-Manem”, „Super Mario Bros” czy „Tetris”. Działo się wiele i ów ferment nie mógł ominąć także sztuki. Ba, wręcz przeorał dotychczasowe uniwersum wizualnych ofert i wartości.

Celebrowanie różnorodności

Hasłem najlepiej opisującym zmiany w sztuce wydaje się różnorodność, którą zaczęto celebrować i hołubić. „Sztuka się mnoży, stymuluje nowe relacje, tworzy nowe węzły i rozgałęzienia” – pisał w tonie entuzjazmu krytyk sztuki Wolfgang Max Faust na łamach magazynu artystycznego „Wolkenkratzer”.

Polityka 45.2021 (3337) z dnia 02.11.2021; Kultura; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Kolorowa dekada"
Reklama