Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Lepiej zacząć niż skończyć

Lepiej zacząć niż skończyć. Wszystkie scenariusze apokalipsy

„Jeśli mówię, że nie powinniśmy się za bardzo opowieściami o końcu świata przejmować, to próbuję odebrać im trochę grozy, którą w nas wywołują”. „Jeśli mówię, że nie powinniśmy się za bardzo opowieściami o końcu świata przejmować, to próbuję odebrać im trochę grozy, którą w nas wywołują”. Stijn Dijkstra/Eyeem / Getty Images
Wśród licznych opowieści o nadciągającej apokalipsie i zagładzie ludzkości możemy nie zauważyć prawdziwych zagrożeń – przekonuje Maciej Jakubowiak, autor książki „Ostatni ludzie. Wymyślanie końca świata”.
Maciej JakubowiakKuba Pierzchała Maciej Jakubowiak

KATARZYNA CZARNECKA: – Przedstawił pan w swojej książce tyle scenariuszy końców świata, że nie wiadomo, czy w 2022 r. robić zapasy żywności i papieru toaletowego, rzucić wszystko i wyjechać na jakąś plażę czy – jak u Larsa von Triera – zbierać gałęzie na szałas.
MACIEJ JAKUBOWIAK: – Ta mnogość i różnorodność były mi potrzebne, żeby opowieści o końcu świata rozmontować. Pokazać, że to kulturowe błyskotki i narzędzia, które wymyślamy, a później wtykamy tu i tam, niekoniecznie rozsądnie.

Rozumiem, że można dalej podśmiewać się z amerykańskich filmów, w których ludzkość cierpi, ale świat się nie kończy po to, żeby prezydent USA mógł wygłosić płomienne przemówienie o tym, jak to zjednoczone narody zbudują wszystko od nowa, choć nie podaje szczegółów?
Niezupełnie. Jeśli mówię, że nie powinniśmy się za bardzo opowieściami o końcu świata przejmować, to próbuję odebrać im trochę grozy, którą w nas wywołują. Ale napisałem całą książkę o tych opowieściach także dlatego, że mimo budzących niekiedy wesołość histerii i przesady opowiadają jednak o tym, jak wygląda nasz świat, i które jego elementy są dla nas tak ważne, że śmiertelnie się o nie boimy. No i jest w nich jeszcze coś, czego często nie zauważamy.

Co?
Są użyteczne politycznie. Wszystko w nieodpowiednich rękach staje się polityczne. Pamięta pani inaugurację Donalda Trumpa? Opowiadał o tym, że Ameryka legła w gruzach i oto on, tu i teraz, dokona wielkiego dzieła odbudowy.

„Polska w ruinie” Jarosława Kaczyńskiego.
Właśnie. Taka mowa wpisuje się w scenariusz, który wyborcy znają z filmów. Trump oświadczył de facto: jestem teraz prezydentem USA jak ze scenariusza filmu postapokaliptycznego.

Polityka 5.2022 (3348) z dnia 25.01.2022; Kultura; s. 83
Oryginalny tytuł tekstu: "Lepiej zacząć niż skończyć"
Reklama