Już dzisiaj wiadomo prawie na pewno, że Eurowizję wygrają ukraińscy artyści. Wiadomo – wojna. Ale przecież od lat różne wojny wpływały na odbiór muzyki. A muzyka na odbiór wojen.
Na poziomie czysto muzycznym Konkurs Piosenki Eurowizji wywołuje w tym roku emocje mniejsze niż zwykle. Zwycięzców dość łatwo przewidzieć. Bukmacherzy dają 42-proc. szanse na wygraną ukraińskiemu Kalush Orchestra i jest to przewaga przygniatająca (zeszłorocznych zwycięzców z Måneskin fachowcy typowali z 26-proc. pewnością). Za to emocji politycznych nie brakuje. Ukraińscy reprezentanci weszli do konkursu z drugiego miejsca krajowych eliminacji, po rezygnacji Aliny Pasz, której zarzucano nielegalne przekraczanie granicy okupowanego Krymu.
Polityka
20.2022
(3363) z dnia 10.05.2022;
Kultura;
s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Głośniej od bomb"