Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Lubię Polaków

Rozmowa z Etgarem Keretem

© Jacek Kubiak © Jacek Kubiak
'Polacy jak Izraelczycy - mają żyłkę niezgody' - mówi izraelski pisarz i filmowiec.

Etgar Keret - ur. w r. 1967 izraelski pisarz i filmowiec. Znany głównie z krótkich, groteskowych, pozornie absurdalnych nowel. Często porusza problemy polityczne Izraela i mówi o stosunkach Żydów z Arabami. W Polsce wydał "Gaza blues" (2000), "Pizzeria »Kamikaze«" (2001) oraz "8% z niczego" (2006). Wykłada w szkole filmowej i na uniwersytecie w Beer-Shevie.

W tegorocznym festiwalu w Cannes otrzymał nagrodę za debiut - „Złotą Kamerę"za film „Meduzy". Film nakręcił wraz z żoną Shirą Geffen (bratanicą Mosze Dajana i znaną w Izraelu aktorką i pisarką), która napisała scenariusz.



Jacek Kubiak: Był pan w Polsce trzy razy; czy jadąc tam po raz pierwszy dużo o niej wiedział?

Etgar Keret: Nie, kiedy byłem w Polsce, nie wiedzialem o niej zbyt wiele. Tutaj, w Izraelu, w szkołach mówi się o Polsce praktycznie tylko w kontekście Holokaustu i wojny. Izraelczycy nie uczą się ani o historii Polski, ani o historii polskich Żydów. Nie słyszeli nawet o wielkich pisarzach polskiego czy żydowskiego pochodzenia.

Nie znają Isaaka Bashevisa Singera?

Znają, ale nie za bardzo w kontekście polskim. Dla wielu Izraelczyków Polska to też ciągle kraj z okresu wojny albo sprzed wojny. Jadą tam, żeby znaleźć stare sztetle, a nie nowoczesne miasta. Izraelczycy powinni wiedzieć więcej o tych, którzy żyją w Polsce obecnie. Również o ciągle żyjących w Polsce Żydach i oczywiście o historii Polski i jej wielkich ludziach, w tym żydowskiego pochodenia. W Polsce gość z zagranicy, taki jak ja, jest zawsze chętnie zapraszany do domów. Kiedy byłem w Stanach, to nie bywałem tam wcale zapraszany.

Reklama