Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

11. ranking galerii

15 najlepszych galerii sztuki w Polsce. Stolica rządzi. Smutne, ale nieuniknione

Wystawa „Caravaggio i inni mistrzowie. Arcydzieła z kolekcji Roberta Longhiego” na Zamku Królewskim w Warszawie. Wystawa „Caravaggio i inni mistrzowie. Arcydzieła z kolekcji Roberta Longhiego” na Zamku Królewskim w Warszawie. Tomasz Gzell / PAP
Podsumowujemy kolejne dwa lata w życiu najlepszych w Polsce instytucji wystawienniczych, przeoranych przez politykę i ekonomię. Sam ranking ma zmienioną formę, bardziej odpowiadającą czasom.
„Erotyczne prowokacje” Natalii LL w Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK w Krakowie.Łukasz Gągulski/PAP „Erotyczne prowokacje” Natalii LL w Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK w Krakowie.

W poprzednich, przygotowywanych co dwa lata, edycjach można było w tym miejscu obejrzeć jedną wspólną listę 20 placówek przygotowujących najciekawsze wystawy. Za tą integracją stało przekonanie, że różnice między galeriami państwowymi, samorządowymi i prywatnymi będą malały. Tymczasem do galerii i muzeów państwowych powróciły dobrze znane z czasów PRL praktyki ręcznego sterowania polityką kadrową, a w efekcie także artystyczną. W ostatnich dwóch latach minister kultury Piotr Gliński wymienił dyrektorów dwóch niezwykle ważnych dla życia artystycznego instytucji wystawienniczych: Narodowej Galerii Sztuki Zachęta oraz Muzeum Sztuki w Łodzi. Ministerialna obstrukcja poważnie zakłóciła także pracę samorządowej galerii Labirynt w Lublinie, choć ostatecznie na stanowisko dyrektora powrócił Waldemar Tatarczuk.

Samorządowe placówki też przeszły małe tornado, a nowi dyrektorzy pojawili się w Muzeum Współczesnym we Wrocławiu oraz w PGS Sopot, perturbacje towarzyszyły wyborom szefów placówek w Kielcach i Lublinie. Głównym problemem samorządowych instytucji stały się jednak nie zmiany personalne, tylko topniejące finanse. Można się obawiać, że zmuszone do zaciskania pasa miejskie władze prędzej poświęcą dobrostan galerii niż szkół, szpitali czy miejskiej komunikacji. Pierwsze symptomy już widać.

Z kolei galerie prywatne, które na dotacje nie mają za bardzo co liczyć, skupiły się na zarabianiu pieniędzy, promowaniu własnych stajni artystów i nie w głowie było im (z małymi wyjątkami) tworzenie nowych jakości w sztuce. Można powiedzieć, że czas im sprzyjał – klienci rzucili się na malarstwo, a po prace niektórych artystów wręcz ustawiały się kolejki chętnych. W efekcie już w top 20 poprzedniej edycji sfera prywatna reprezentowana była zaledwie trzema placówkami.

Polityka 6.2023 (3400) z dnia 31.01.2023; Kultura; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "11. ranking galerii"
Reklama