Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Katarzyna Kozyra przespała swoje 60. urodziny. Niezwykły performans

Katarzyna Kozyra Katarzyna Kozyra Arch. pryw.
„Nie, nie, nie budźcie mnie. Śni mi się tak ciekawie. Jest piękniej w moim śnie niż tam, na waszej jawie”. Tak śpiewała kiedyś Kalina Jędrusik. Jej słowa nabrały nieoczekiwanej aktualności.
Katarzyna KozyraArch. pryw. Katarzyna Kozyra

Katarzyna Kozyra, znana i niegdyś bardzo kontrowersyjna artystka, a przy okazji laureatka Paszportu POLITYKI, ukończyła 60 lat. Z tej okazji postanowiła urządzić – jak zaznaczyła w zaproszeniu – „performatywną imprezę urodzinową”. Co jak co, ale na performansach Kozyra się zna, więc apetyty zaproszonych były spore. I co zastali przybyli w liczbie około stu osób goście? Smaczne jedzenie, niezłe wina, obsługę DJ-a oraz... głęboko śpiącą w centralnej części bankietu artystkę.

Kozyra na randce z Morfeuszem

W stan, który nie pozwalał na przypadkowe wybudzenie, wprowadził ją, stosownymi zabiegami, zawodowy hipnotyzer. Zaskoczeni i zdezorientowani goście otrzymali kartki, na których artystka wyjaśniła powód zaskakującej randki z Morfeuszem. I wydawali się go akceptować. Myślę, że warto go poznać, bo mówi sporo nie tylko o samej Kozyrze jako wrażliwej artystce i człowieku, ale i o czasach, których przyszło nam wszystkim doświadczać. Oto jego treść:

„Zdecydowałam się przespać swoje 60. urodziny. We śnie, w który zapadam, chcę opowiedzieć sobie historię ostatnich 30 lat wypełnionych twórczością. Sen jest również tekstem; spróbuję go zapamiętać, a potem zapisać i przekazać – sobie i gościom. Rejestracja filmowa tego zdarzenia pozwoli mi obejrzeć reakcję publiczności, przyjaciółek i przyjaciół, którzy dla mnie wiele znaczą, i przygodnych widzów, z którymi zawsze trzymam kontakt, w dobrych i złych momentach mojego życia. Nie wiem, co mnie czeka. Czy przebudzenie będzie pamięcią o koszmarze, czy może przemienieniem? Niepewność była zawsze i jest motorem moich działań, a sen jest tym rodzajem »aktywności«, o której efektach czasem dopiero po latach się dowiadujemy. (…)

Ten sen, w który zapadnę, to również symbol mojej sytuacji, rozczarowania otoczeniem, w jakim znalazła się dziś sztuka, zwątpieniem w marność spektaklu, który powielany w nieskończoność, pogrąża polskie galerie i muzea w marazmie powtarzalnych rytuałów wystawienniczych: produkowania, wieszania i demontowania dzieł. W sytuacji, gdy świat nękają wojny, głód i wykluczenie.

Chcę to przeżyć jak stan hibernacji, zwolnienia i wytchnienia od gonitwy za mirażami sukcesu i widmami nieuchronnych porażek. Tak chcę świętować swoje 60. urodziny. Opowiecie mi potem to, co zobaczyliście.

Ktoś powiedział kiedyś, że we śnie jesteśmy wszystkimi śnionymi osobami. Może jedną z nich rozpoznam jako siebie?”.

Czytaj też: Echa afery bananowej

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną