Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Potup szwedzki

Szwedzcy magicy od Eurowizji. Oni tu rozdają karty, ale blamaż też im się zdarzył

Norweski duet bliźniaków Marcus & Martinus, wspierany przez szwedzkich magików dźwięków Norweski duet bliźniaków Marcus & Martinus, wspierany przez szwedzkich magików dźwięków Iwi Onodera / Getty Images
Jeszcze nie wiemy, która piosenka wygra Eurowizję, ale już możemy być pewni, że znowu zatriumfuje skandynawski przemysł muzyczny. Bo szwedzkie pomysły, nawet jeśli nie górują na scenie, rządzą na zapleczu.
Aleksandra „Luna” Wielgomas, polska reprezentantka na tegoroczną Eurowizję.Tricolors/EAST NEWS Aleksandra „Luna” Wielgomas, polska reprezentantka na tegoroczną Eurowizję.

Rok 2024 jest jednym z najtrudniejszych w długiej historii Konkursu Piosenki Eurowizji. Inicjatywa mierzy się z dużą krytyką, mającą pozornie niewiele wspólnego z muzyką. Nie dość, że dopuszczenie do startu Izraela odbierano jako kontrowersyjne, to jeszcze samo państwo dolało oliwy do ognia. Najpierw zaproponowało utwór „October Rain”, później „Dance Forever”, ale oba zawierały polityczne przesłanie. Ostatecznie dzięki interwencji prezydenta kraju Izaaka Herzoga izraelski nadawca zgodził się na zmianę tytułu (Październikowy deszcz) i tekstu pierwszej z piosenek. Nie zrobił tego z artystycznych pobudek. Przeważył argument, że to dobrze zrobi budowaniu pozytywnego wizerunku kraju na arenie międzynarodowej.

Gdyby nastroje były spokojniejsze, narracja mogłaby być nieco inna: Eurowizja wraca do domu. Za tą tezą przemawiają względy historyczne i teraźniejsze. Równo 50 lat temu z utworem „Waterloo” wygrywała ABBA, która wkrótce miała się stać czołową grupą światowego popu. Do tego gospodarzem zostało Malmö, bo w konkursie po raz drugi zwyciężyła Lorine Zineb Noka Talhaoui, posługująca się pseudonimem Loreen, dokonując tego jako pierwsza kobieta w historii i pierwsza osoba w tym stuleciu. Oba osiągnięcia opisano zresztą na oficjalnej stronie internetowej Szwecji w zakładce dotyczącej jej fenomenu muzycznego, obok tak przełomowych wydarzeń, jak premiera singla „Oops!... I Did It Again” Britney Spears, który współtworzył szwedzki producent Max Martin, czy powstanie aplikacji Spotify.

Co prawda Loreen i jej kompozytorsko-tekściarskiej drużynie zarzucono splagiatowanie kilku utworów, m.in. właśnie ABBY, nie zmąciło to jednak świetnych humorów w Sztokholmie i okolicach. W eurowizyjnej rzeczywistości to Szwedzi są krupierami, a inne państwa mogą wziąć karty lub próbować wywrócić stolik, proponując inną grę.

Polityka 20.2024 (3463) z dnia 07.05.2024; Kultura; s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Potup szwedzki"
Reklama