Informacje o śmierci Jerzego Stuhra potwierdził w rozmowie z Onetem jego syn Maciej. Jerzy Stuhr urodził się 18 kwietnia 1947 r. w Krakowie. Studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim i aktorstwo w krakowskiej PWST. Jako jeden z najbardziej charakterystycznych polskich aktorów święcił triumfy na dużym i małym ekranie i na scenach teatralnych. W Narodowym Starym Teatrze współpracował z najwybitniejszymi reżyserami: Andrzejem Wajdą, Konradem Swinarskim, Jerzym Jarockim, Wandą Laskowską. Prowadził programy telewizyjne (cykl „Spotkanie z balladą”), zajmował się dubbingiem.
Szeroką rozpoznawalność – i sympatię widzów – przyniosły mu role filmowe. Zagrał m.in. Lutka Danielaka w „Wodzireju” Feliksa Falka (1977), Filipa Mosza w „Amatorze” Krzysztofa Kieślowskiego (1979), występował też w kolejnych filmach mistrza („Spokój” z 1976 r., „Dekalog: Dziesięć” z 1988, „Biały” z 1993). Grał u Radosława Piwowarskiego, Andrzeja Kotkowskiego, Krzysztofa Zanussiego, Juliusza Machulskiego.
Ostatnio zagrał m.in. Lecha Wałęsę w spektaklu „Wałęsa w Kolonos” w reż. Bartosza Szydłowskiego w krakowskiej Łaźni Nowej i „32 omdleniach” Andrzeja Domalika w warszawskim Teatrze Polonia.
Grał, ale i reżyserował. W 2018 r. wystawił „Bal manekinów” (warszawski Och-Teatr), w 2019 „Cyrulika sewilskiego” (Opera Krakowska). Na ekranie można go było ostatnio zobaczyć m.in. w filmach „I odpuść nam nasze długi” (2018) Antonio Morabito i krótkometrażowym „Smoku” Tomasza Bagińskiego.
Jerzy Stuhr: Nie chciałem być popularny
Jerzy Stuhr zachorował przed laty na nowotwór krtani. Na ekranie i scenie pojawiał się rzadziej.