Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

„Chłopki”, Mróz i Camus, czyli nowy raport o stanie czytelnictwa. Bez emocji

Biblioteka Narodowa opublikowała swoje coroczne, ale na razie cząstkowe badania czytelnictwa. Zaskoczeń nie ma. Biblioteka Narodowa opublikowała swoje coroczne, ale na razie cząstkowe badania czytelnictwa. Zaskoczeń nie ma. Claudia Wolff / Unsplash
Biblioteka Narodowa opublikowała swoje coroczne, ale na razie cząstkowe badania czytelnictwa. Zaskoczeń nie ma.

Raporty o stanie czytelnictwa zwykle wywoływały emocje. I były to najczęściej lamenty nad nieczytaniem. Teraz tych emocji nie ma. Może też jesteśmy wyczerpani innymi wiadomościami z kraju i ze świata, a o kryzysie rynku książki słyszeliśmy ostatnio dużo. Nie ma emocji też dlatego, że nie ma dużych zmian. Jak mówi wstępny raport Biblioteki Narodowej, 41 proc. badanych sięgnęło po jedną książkę. W zeszłym roku było to 43 proc., czyli więcej. I był to wynik najlepszy od dziesięciu lat. Teraz mamy spadek. Również tylko 7 proc., a nie 8 proc., przeczytało więcej niż jedną książkę w roku.

Czytelnictwo: plus minus 40 proc.

Optymiści mówią: czytelnictwo ustabilizowało się na poziomie powyżej 40 proc. i to dobrze wróży na przyszłość, a sceptycy przypominają, że próba badawcza obejmuje tylko ok. 2 tys. osób i do takich badań nie należy przywiązywać zbyt dużej wagi. W dodatku nic nowego się nie wydarzyło ponad to, co już wiedzieliśmy. A wiemy, że rośnie czytelnictwo dłuższych tekstów cyfrowych, i to w każdym przedziale wiekowym. Każdy coś czyta w internecie. A to co innego niż czytanie książki, która wymaga skupienia.

Wiemy, że najwięcej czyta młodzież 15–18 lat (54 proc.), czyli ci, którzy ustawiają się w gigantycznych kolejkach na targach książki do gwiazd literatury YA. A najmniej czytają osoby powyżej 70. roku życia (25 proc.). A wydawałoby się, że na emeryturze wreszcie będzie czas czytać, tymczasem niekoniecznie.

Więcej czytają kobiety (47 proc.) niż mężczyźni (35 proc.), i mieszkańcy wielkich miast. Tu też nie ma zaskoczenia.

„Chłopki”, Mróz i Camus

Wśród najpopularniejszych autorów znowu na pierwszym miejscu znalazł się Remigiusz Mróz, i to przed Henrykiem Sienkiewiczem, który spadł z trzeciego na miejsce piąte.

Reklama