Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Słoń w podkowach

Biennale w Wenecji: przedobrzyli. A jak wypadła Polska? Wolę cegły z kupy słonia

Instalacja na wejście do wystawy Biennale Instalacja na wejście do wystawy Biennale Riccardo Bianchini/Alamy / BEW
Czy organizując wielką wystawę, można przedobrzyć? Kurator tegorocznego Biennale Architektury w Wenecji Carlo Ratti dowiódł, że to możliwe.

Już hasło tegorocznego Biennale: „Intelligens. Naturalne. Sztuczne. Wspólne” brzmiało podejrzanie rozlegle: „Róbta, co chceta”, bo wszystko jakoś pasuje. A jakby tego było mało, kurator – uznany włoski architekt i inżynier, związany m.in. z amerykańskim MIT – zaprosił do tzw. głównej wystawy (poza nią własne ekspozycje prezentuje 66 krajów oraz wiele organizacji, stowarzyszeń, instytucji naukowych i edukacyjnych) ponad 750 uczestników. O namysł nad współczesnymi drogami i bezdrożami architektury poproszeni zostali w tym roku artyści, designerzy, inżynierowie, aktywiści, klimatolodzy, naukowcy, rzemieślnicy, projektanci mody, a nawet rolnicy. Oraz także architekci.

To przebodźcowanie ma oczywiście pewne zalety: każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jak na arabskim suku, handlarze pomysłów i idei głośno zachwalają swój towar, od odurzających przypraw po latające dywany. Niestety, zwiedzającym Biennale przyda się też umiejętność scrollowania portali społecznościowych: rzut oka i dalej, i dalej… Jeden z komentujących zauważył, że gdyby poświęcić na przygotowane tu wystawy i prezentacje dwa pełne dni, od rana do wieczora, to na obejrzenie każdej z nich i tak musiałoby wystarczyć około minuty. Biennale to jednak nie Allegro ani Facebook i ponad obfitą ofertę ważniejsza wydaje się odpowiedź na pytanie: co z tego bogactwa wynika? Czy da się zauważyć jakieś trendy, dominujące idee, najważniejsze kierunki rozwoju?

Czytaj też: David Hockney podbił Paryż

Ludzkość już nie daje rady

Zaczyna się od mocnego i, co ciekawe, bardziej emocjonalnego niż badawczego uderzenia.

Polityka 22.2025 (3516) z dnia 27.05.2025; Kultura; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Słoń w podkowach"
Reklama