Igrzyska pianistów
Ruszają igrzyska pianistów! Jak Konkurs Chopinowski stał się naszym hitem eksportowym
Po prawie stu latach od powstania Konkurs Chopinowski pozostaje jednym z najważniejszych na świecie wydarzeń w muzyce poważnej. Jednocześnie rośnie wokół niego otoczka popkulturalna. Ostatnio prof. Katarzyna Popowa-Zydroń, przewodnicząca jury w 2015 i 2021 r., zdegustowana powiedziała „Newsweekowi”: „Może jestem starej daty, ale mam wrażenie, że konkurs idzie trochę w stronę takiego muzycznego Big Brothera, medialnego show”. Coś w tym jest, ale czy to może dziwić, skoro od początku było to wydarzenie na swój sposób sportowe?
Było to parę lat po tym, jak niepodległa Polska po raz pierwszy wysłała swoją reprezentację na igrzyska olimpijskie i w związku z tym pojawiło się ogromne zainteresowanie sportem, zwłaszcza wśród młodzieży. Kiedy prof. Jerzy Żurawlew, ceniony pianista i pedagog fortepianu, usłyszał rozmowę młodych o tym, że muzyka Chopina jest przestarzała, nudna i „jakaś zniewieściała, chorobliwa”, wzburzył się i zaczął myśleć o tym, jak te opinie zmienić.
Podobnie jak to bywa z wynalazkami, parę osób na świecie wpadło jednocześnie na koncept muzycznego współzawodnictwa i dlatego nasz I Konkurs Chopinowski w 1927 r. był już drugi na świecie (pierwszy był rok wcześniej Naumburg Piano Competition w Nowym Jorku; Warszawa dzierży palmę pierwszeństwa w Europie). Temat nie zyskał uznania polskich władz, które odmówiły wsparcia, twierdząc, że projekt jest niewykonalny! Został zrealizowany dzięki przyjacielowi profesora, biznesmenowi Henrykowi Rewkiewiczowi – i okazał się strzałem w dziesiątkę.
Konkursy są agorą, miejscami, gdzie młodzi nieznani soliści mogą ukazać paletę swych możliwości. Te możliwości wszyscy, nie tylko jury, mogą śledzić i porównywać. Nastroje sportowe ogarniają więc coraz większą liczbę słuchaczy na świecie, zwłaszcza odkąd organizator Konkursów Chopinowskich, Narodowy Instytut Fryderyka Chopina, zadbał o jak najszerszy odbiór.