Kultura

Tę książkę wymyślił pies

Dzisiaj nie będzie recenzji. Będzie rozmowa z autorem „Ferdynanda Wspaniałego” Ludwikiem Jerzym Kernem.

Ludwik Jerzy Kern, urodził się w 1921 r. w Łodzi, od 1948 r. mieszka w Krakowie. Pisarz, satyryk, autor wielu książek dla dzieci, m.in. „Ferdynand Wspaniały", „Proszę słonia", „Spacer z koniem", „Karampuk". Pisał również piosenki do filmów („Szatan z siódmej klasy" i serial „Wojna domowa") oraz wiersze. W lutym ukaże się antologia „Litery cztery" zawierająca utwory poetyckie oraz satyryczne Kerna.
Fot. Leszek Zych

Katarzyna Janowska: – Jak się pan czuje?

Ludwik Jerzy Kern: – Jak stary, dobry samochód, który nie może wyjechać z garażu. Rzadko wychodzę z domu.

Możemy porozmawiać o bohaterze pana książeczki dla dzieci „Ferdynand Wspaniały?

O, ktoś jeszcze chce to czytać?

Na pewno, dlatego postanowiliśmy ją przypomnieć.

Teraz dzieci wychowywane są na filmach czy grach, w których króluje przemoc, wybuchy, krwawe sceny, katastrofy. „Ferdynand” jest książką elegancką, bo jej bohater jest elegancki. Jest arbitrem elegantiarum, zamawia sobie garnitur u krawca, zachowuje się wytwornie przy jedzeniu. Sam jestem zdziwiony, że to się może dziś dzieciom podobać.

Jak się narodziła postać Ferdynanda, czyli psa, który chciał zostać człowiekiem?

Proszę pani, ja na początku muszę powiedzieć prawdę. Tę książkę wymyślił pies. Ja ją tylko napisałem. Honoraria powinna odebrać moja psica Farsa. Siedziałem sam w domu, coś pisałem, a pies leżał u moich nóg... Mieliśmy wtedy z żoną małego fioła na punkcie bokserów. Hodowaliśmy je namiętnie i pokazywaliśmy na wystawach. Nasza Farsa zdobyła kolekcję medali, bo była wyjątkowo piękna.

Polityka 6.2008 (2640) z dnia 09.02.2008; Kultura; s. 67
Reklama