Kultura

Time After Time

Frank Sinatra w 10. rocznicę śmierci.

 

Przypominamy jednego z najlepszych jazzmanów, pierwszą prawdziwą supergwiazdę muzyki XX wieku. Jego barwny image tylko dodawał uroku piosenkom.

Podobno złożono go do grobu z piersiówką whisky, podobno planował ślub z Marilyn Monroe, podobno miał konszachty z mafią, a Johnny Fontane z "Ojca chrzestnego" Maria Puzo to jego odbicie. Na pewno piosenki i wibrujący głos tego muzycznego gangstera, słodkiego dżentelmena usuniętego ze szkoły, wywołują uśmiech w sercu. W 1954 roku odebrał Oskara za rolę w filmie "Stąd do wieczności". Czterokrotnie żonaty (Nancy Barbato, Ava Gardnem, Mia Farrow, Barbara Blakely Marx). Taraborrelli pisał o nim: „niewolnik własnych namiętności", „brylant: z wierzchu pełen blasku, w środku ze skazami". Jedna z jego kobiet powiedziała, że nikt nie kochał Franka bardziej niż Frank. Znakami firmowymi Sinatry stały się figlarny, szeroki uśmiech, zalotne spojrzenie i dodający gracji kapelusik, noszony na bakier.

Sinatra pochodził z muzykalnej rodziny. Jego idolem był Bing Crossby. Wraz z Peterem Lawfordem i Joey'em Bishopem założył grupę Rat Pack. Najpierw występował w małych lokalach w New Jersey - śpiewał z wdziękiem (kłamał też z wdziękiem), wyraziście, swobodnie, jakby szeptał do ucha. Pokazał, że muzyka to domena serca, że niesie pocieszenie, może być mocna i wysublimowana zarazem. Pokazał także, jak można śpiewać z wyobraźnią - melancholijnie, zalotnie, ciesząc się, przytulając dźwiękiem, jak w "Embrace me".

W 1994 roku otrzymał Nagrodę Grammy dla Legendy Muzyki. Wręczył mu ją Bono z U2 i powiedział o nim wówczas: „charakterystyczny, jak Statua Wolności". Któż nie zna piosenki z 1966 roku "Strangers in The Night" (którą śpiewał niegdyś z Violettą Villas w Las Vegas), o parze spotykającej się w nocy, spacerującej i obdarzającej się miłością, zanim noc się skończy, parze, która w objęciach tańca zakochuje się od pierwszego wejrzenia, na zawsze.

Do jego najsłynniejszych piosenek należą "New York, New York", "Night and Day", "Love and Marriage", "I've Got You Under My Skin", "Fly Me to the Moon", "Witchcraft". Żył po swojemu, śpiewał po swojemu. "My Way" z 1968 nazwał swoim hymnem narodowym: „And now, the end is near; / And so I face the final curtain. / My friend, / Ill say it clear, / Ill state my case, of which Im certain. // Ive lived a life thats full / Ive traveled each and evry highway; / And more, much more than this, / I did it my way. // Regrets, Ive had a few; / But then again, too few to mention. / I did what I had to do / And saw it through without exemption".

 

Źródła:

 

Anthony Summers, Robbyn Swan, "Sinatra. Miłość, muzyka, mafia", przeł. P. Janiga, Warszawa 2007.

J. Randy Taraborrelli, "Frank Sinatra. Amerykańska legenda", przeł. A. Reszka, Warszawa 1998.

 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną