Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Wieści ze Wschodu

Jak kręci się filmy w Europie Środkowej i Wschodniej?

Już 14 listopada zacznie się w Warszawie - polecam! - druga edycja festiwalu rosyjskich filmów Sputnik, na którym zobaczyć będzie można m.in. opisywane wcześniej filmy "Shultes" Bakura Bakuradze i "Podróżowanie ze zwierzętami domowymi" Wiery Storożowej. Jednak - doceniając wysiłki organizatora - należy zauważyć, że sporo najnowszych i najciekawszych filmów rosyjskich na festiwalu się jednak nie pojawi. Można je było natomiast obejrzeć na zakończonych niedawno dwóch interesujących imprezach: w Moskwie w dniach 17-20 października miał miejsce po raz drugi Festiwal Współczesnego Kina Zawtra (Jutro), natomiast w Kijowie między 18 a 26 października świętowano 38-tą Molodist (Młodość).

Festiwale to różne jak ogień i woda. Moskiewska impreza to młoda, kameralna inicjatywa powołana do życia przez Iwana Dychownicznego, a programowana przez wyróżniającego się dobrym gustem Aleksieja Miedwiediewa (nie mylić z Dymitrem). Trzonem jest tu oczywiście konkurs, w którym zaprezentowano w tym roku dziesięć filmów (w tym z Polski aż dwa, "33 sceny z życia" Małgorzaty Szumowskiej i koprodukcję "Bracia Karamazow"). Do tego sekcja Match Point, wedle Miedwiediewa "filmy, które się liczą" (tutaj "Sztuczki" Andrzeja Jakimowskiego); On Shoe String, niskobudżetowe i wariackie produkcje oraz mała retrospektywa, znów z polskim akcentem - pionier animacji z Litwy, Władysław Starewicz. Wszystko to w cztery dni, w dwóch salach, w jednym kinie.

Tymczasem kijowski festiwal to prawdziwy gigant, blisko 250 filmów w dziesiątkach sekcji, i aż trzy konkursy. Do tego silne zaangażowanie polityczno-historyczne, objawiające się w specjalnym programie Cinema Against Totalitarism, dokumentach o Holodomorze, wielkim głodzie lat 30.

Reklama