Film

Sztuka przypominania

Recenzja filmu: "Sugar Man", reż. Malik Bendjelloul

Rodriguez próbował się przebić ze swoją muzyką także w Anglii. Rodriguez próbował się przebić ze swoją muzyką także w Anglii. Gutek Film / materiały prasowe
Niewiarygodna historia zapomnianego amerykańskiego barda, którego muzyka staje się sławna w RPA, a on nic o tym nie wie, wydaje się dowcipem z taniej komedii omyłek.

Rzecz jednak wydarzyła się naprawdę i w nominowanym do Oscara dokumencie „Sugar Man” została opowiedziana w formie chwytającego za serce reportażu śledczego o wydobywaniu z niepamięci niejakiego Sixto Rodrigueza, rówieśnika Boba Dylana i Beatlesów, którego nieznane piosenki do dziś uchodzą w Afryce za symbol walki z apartheidem. Film ma dramaturgię godną hitchcockowskiego thrillera. Wychodząc od oczywistego pytania, jak to możliwe, że tak utalentowany artysta nie został w porę doceniony przez amerykański show-biznes, powolutku zmierza w stronę refleksyjnego dzieła o tajemnicy sztuki, przewrotnym losie, wartości pracy, a przede wszystkim o tym, czym jest sława i kariera w świecie doszczętnie zdominowanym przez pogoń za pieniędzmi.

 

Sugar Man, reż. Malik Bendjelloul, prod. Szwecja, Wielka Brytania, 86 min

Polityka 08.2013 (2896) z dnia 19.02.2013; Afisz. Premiery; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Sztuka przypominania"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną