Możemy ponure doniesienia o katowanych, zabijanych, podrzucanych, niechcianych dzieciach traktować jako wieści z nie naszego, obcego moralnie świata. Ale ta obojętność się zemści.
Wyraźnie widać, że pieniądze zdobyte z Unii mają być dla Donalda Tuska przepustką do trzeciej kadencji rządzenia. Ale nie z tymi ludźmi i nie w tym stylu. Zdaje się, że premier zaczyna to rozumieć.
Janusz Palikot, oględnie mówiąc, ma problem. Sprawa Wandy Nowickiej obnażyła słabości Ruchu Palikota i jego lidera, na które jego zwolennicy długo przymykali oko na zasadzie, że jednak załatwił „cywilizacyjny przełom”.
Ożywcze jest to, że dzięki abdykacji papieża można od razu podjąć bardziej szczerą, otwartą, rzeczową dyskusję o pontyfikacie Ratzingera, przyszłości papiestwa i Kościoła łacińskiego. Nie obowiązuje wszak dobry obyczaj, że o zmarłych dobrze albo nic.
Właściwie od niechcenia, już pod koniec konferencji prasowej, premier rzucił myśl, że dokona zmian w rządzie.
Na liczniku bezrobocia mamy już 2,3 mln ludzi bez pracy, a wskazówka idzie ciągle do góry – z 14,2 proc. wkrótce może się podnieść do 15 proc.
Tusk, Gowin, Palikot, Sikorski i - oczywiście - Kaczyński. Prezydent Bronisław Komorowski mówi POLITYCE, co sądzi o najważniejszych aktorach polskiej sceny politycznej.
Pąsio sprawdził w necie – zostawiasz dzieciaka w oknie życia i nikt cię o nic nie pyta.
Ogłoszony przez ministra Gowina projekt przepisów dotyczących seryjnych morderców to sprawa bez precedensu, bo prawo ma zadziałać wstecz. Ale minister chyba nie wie, że proponowana przezeń nowelizacja dotyczy jedynie dwóch naprawdę niebezpiecznych przestępców.
Strona kościelna nieporównanie częściej narusza zapisy konkordatu. Chodzi przede wszystkim o zasadę wzajemnej niezależności i autonomii.
Nie wiem, co myślał Krzysztof przez długie miesiące ciężkiej choroby, którą skrywał przed najbliższymi nawet przyjaciółmi. Czy odpowiedź znaleźć można w poniższych słowach z jego książki?
Niebawem umrze Temida, słynny policyjny system statystyczny, który był zmorą funkcjonariuszy i ofiar przestępstw. Nie oznacza to jednak śmierci policyjnych statystyk, bo bez nich nie ma sukcesu.
Dlaczego nasz patriotyzm kończy się przed sklepową półką? Czy kupując niemiecki proszek, zdradzamy ojczyznę?
O kolejkę na Kasprowy Wierch w Zakopanem (i kilka innych) ostro walczą samorządowcy i bogate firmy. Ci pierwsi mają za sobą znane twarze, ci drudzy pieniądze.
Ma co najmniej 12 m długości, żebrowane boki i jest niezbędny w budownictwie. Ale od kiedy los związał go z mafią, pręt żebrowany wiedzie polskie huty ku przepaści.
Za Spiżową Bramą szykują konklawe, a Włosi idą do urn. Do walki o władzę znów stają ci sami od 20 lat rywale: potężna partia lewicy i Silvio Berlusconi, któremu abdykacja papieża może mocno pokrzyżować szyki.
O kulisach negocjacji w Brukseli, tajnych spotkaniach w Berlinie i różnicach między szerpą a kalkulatorem – opowiada Piotr Serafin, wiceminister spraw zagranicznych i główny negocjator Polski na szczytach unijnych.
Rosjanin Aram Gabrielianow to skuteczniejsza wersja Ruperta Murdocha. Swoje tabloidowe imperium stworzył od zera, a dla jego dziennikarzy nie ma żadnej świętości. Poza władzą.
Romanowowie: chwała Rosji, przekleństwo Polski, Litwy i innych narodów. 400 lat temu, 21 lutego 1613 r., sobór ziemski powołał na tron carski Michała Romanowa. Dynastia trwała 300 lat z okładem.
60 lat temu Raul Hilberg, jeden z najznakomitszych historyków XX w., przedstawiając na nowojorskim uniwersytecie swój pomysł na doktorat, usłyszał od promotora: To będzie twój pogrzeb.
Tradycja głosi, że Mikołaj Kopernik ujrzał pierwodruk swego dzieła „O obrotach” dopiero na łożu śmierci we Fromborku w 1543 r. A co zainspirowało urodzonego w Toruniu 540 lat temu przyszłego astronoma do obrania drogi naukowej, zwieńczonej odkryciem nowego ładu Wszechświata?
Sejmowa debata o związkach partnerskich pokazała, że posłowie nie mają pojęcia o podstawach biologii. Zgodnie z naturą, na którą często się powołują, niektóre gatunki mogą mieć nawet i 100 płci.
Polscy muzycy zakładają związek zawodowy, by bronić zagrożonych interesów. Francuzi mają agencję do ścigania internetowych piratów. Batalia o prawa i pieniądze w cyfrowym świecie wkracza w decydującą fazę.
Niewiarygodna historia zapomnianego amerykańskiego barda, którego muzyka staje się sławna w RPA, a on nic o tym nie wie, wydaje się dowcipem z taniej komedii omyłek.
Odkąd smoleńska katastrofa podzieliła Polaków na dwa wrogie obozy, w zasadzie każdy film z awarią na pokładzie postrzegany jest jako oręż w walce politycznej.
Podziwiając bezkresne syberyjskie przestrzenie z pędzącymi sarnami, kołyszącymi się smutno drzewami, dzikimi rozlewiskami, można poczuć oddech natury i pozazdrościć ekipie filmowej, która miała szczęście zobaczyć to na własne oczy.
Dziwna sztuka, której bohaterom wali się świat – grozi im licytacja rodzinnego majątku i wycinka ukochanego wiśniowego sadu – a oni mimo podsuwanych im rozmaitych planów ratunkowych nie robią nic.
Gdyby szukać w polskiej kulturze XX w. twórców najbardziej uniwersalnych, a równocześnie kreatywnych, to wybór padłby zapewne na Franciszkę i Stefana Themersonów.
Lata 1936–39 były dla Witkacego niełatwym czasem. Podupadał na zdrowiu i coraz rzadziej oddawał się pracy twórczej.
Marcin Kołodziejczyk, reporter POLITYKI, w zbiorze „B. Opowieści z planety prowincja” wnikliwie przygląda się tej rzeczywistości, która w mediach pojawia się rzadko. Tym, co rzuca się w oczy od pierwszego zdania, jest niesamowity słuch językowy autora.
Obie powieści kryminalne tego autora otrzymały prestiżową Nagrodę Wielkiego Kalibru i zostały bardzo dobrze przyjęte zarówno przez czytelników, jak i krytyków literackich.
Fani mają tu wszystko, za co kochają Grabaża: rockowe brzmienie, fajne teksty o ważnych sprawach, no i melodie, które nie tylko wpadają w ucho, ale i zapadają w pamięć.
Już po karnawale, więc wypada napisać o dziele pasyjnym, wydanym w końcówce zeszłego roku w pionierskim cyklu Muzyczne Dziedzictwo Miasta Gdańska, który został zainicjowany przez Goldberg Baroque Ensemble i zawiera pierwsze współczesne wykonania partytur przechowywanych w Bibliotece Gdańskiej PAN.
Każdy z dziesięciu odcinków zrealizowanego dla rosyjskiego Kanału 1 biograficznego serialu o Annie German, piosenkarce pamiętanej z przebojów lat 60. i 70., w tym „Człowieczego losu” i „Tańczących Eurydyk”, obejrzało 22 mln Rosjan.
Dokument o jednym z najważniejszych polskich reżyserów i gwieździe scen europejskich nie przynosi odpowiedzi na pytania, kim jest Warlikowski i na czym polega fenomen jego teatru.
Polska inspiracja, niemiecka produkcja i amerykańskie wykonanie. Nowy album zespołu Tomasza Stańki to zarazem nowy klasyk w katalogu legendarnej marki ECM.
- Co znaczy „pizdiec” – ostatnie słowo, które pada w „Ożenku”? - Przejebane. W języku rosyjskim nie ma ono tak pejoratywnego zabarwienia. Dopisałem je dla żartu, chociaż wiedziałem, że w Polsce mogą być kłopoty ze zrozumieniem - odpowiada laureat Paszportu POLITYKI w dziedzinie teatr.
Kiedy ognisty ogon komety dosięgnie naszej planety, to już nic nie pomoże biednym trollom.
Najpilniej strzeżona i najważniejsza premiera literacka tego roku to nieznany dziennik intymny Witolda Gombrowicza „Kronos”. Ukaże się już w maju.
Polski ksiądz homoseksualista przegrał z romskim złomiarzem. Szkoda tym bardziej, że Andrzej Chyra wielkiej konkurencji nie miał: w filmach pokazywanych na tegorocznym Berlinale dominowały kobiety.
Kronika popkulturalna Kuby Wojewódzkiego.
Adam Bielecki, który zdobył niezdobyty do tej pory zimą ośmiotysięcznik Broad Peak, wyrósł na nadzieję polskiego himalaizmu.
Rozmowa z chińskim reżyserem Zhangiem Yimou, autorem „Kwiatów wojny”, o tym, jak stał się filmowcem, opłacając to własną krwią.
Czarni są niemoralni, biedni są leniwi, kobiety islamu brzydkie, kara śmierci za mało okrutna, a wszystkiemu winni pedzie, uniwersyteckie mięczaki i lewacy z Hollywood – tak świat przedstawia Bill O’Reilly. Jego show to lokomotywa telewizji Fox News, a książki sprzedają się w milionowych nakładach.
Bukmacherka to gwarantowane emocje. Gorzej z gwarancją zysków. Na zakładach regularnie zarabia tylko mała grupa graczy – świetnie zorganizowana i poinformowana. Są tacy gracze, którzy nie przegrywają nigdy.
Z racji bolesnych doświadczeń historycznych Polacy w sposób naturalny wyczuleni są na nadnaturalne znaki, zwiastujące nadzwyczajne wydarzenia.
Przyznam, że powoli zaczynam tracić dezorientację, bo orientację już dawno straciłem.
Wystarczy pociągnąć henną, żeby udawać, że są te brwi. Albo lekko przypudrować twarz, żeby nie była taka żółta czy sina.