Film

Z bliska

Recenzja filmu: „Z daleka”, reż. Lorenzo Vigas

Elder (Luis Silva) i pozostający z nim w zagadkowej relacji Armando (Alfredo Castro). Elder (Luis Silva) i pozostający z nim w zagadkowej relacji Armando (Alfredo Castro). Alexandra Bas/Solopan / materiały prasowe
Wyjątkowy przykład wrażliwego spojrzenia na samotność i pułapki ludzkiej natury.

Skomplikowany, chwilami irytujący z powodu swojej nieprzejrzystości portret psychologiczny zamkniętego w sobie, dojrzałego mężczyzny, nawiązującego intymną relację z chłopcem z marginesu. 50-latek, technik dentystyczny z Caracas (Alfredo Castro), bez mrugnięcia okiem słono płaci za usługi erotyczne, zadowalając się jedynie namiastką fizycznego kontaktu. Mniej więcej do połowy filmu nie wiadomo, jakie są jego prawdziwe intencje. Nie zgłasza na policję pobicia, kradzieży. Na agresję i upokarzanie odpowiada hojnymi podarunkami. Dopiero znacznie później te niejasne, budzące zdziwienie zachowania zaczynają układać się w spójną logicznie całość. „Z daleka” okazuje się zaskakująco wnikliwym studium psychopatologii wycofania i zemsty.

Z daleka, reż. Lorenzo Vigas, prod. Wenezuela, 93 min

Polityka 19.2016 (3058) z dnia 03.05.2016; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Z bliska"
Reklama