Film

Zakochani wywiadowcy

Recenzja filmu: „Sprzymierzeni”, reż. Robert Zemeckis

Brad Pitt i Marion Cotillard w głównych rolach Brad Pitt i Marion Cotillard w głównych rolach Daniel Smith/Paramount Pictures / UIP
Rzecz jest o zdradzie i to podwójnej, ale interesującego materiału wystarcza ledwie na kilka finałowych minut.

Jak z ambitnego szpiegowskiego romansu uczynić kiczowisko? Twórcy „Sprzymierzonych” chyba za bardzo zapatrzyli się na „Casablankę”, zapominając, że współczesna wrażliwość źle znosi patos, a jeszcze gorzej brak dystansu. Zabójczo przystojny Brad Pitt i śliczna jak malowanie Marion Cotillard zostali w filmie Roberta Zemeckisa obsadzeni w rolach niezłomnych asów brytyjskiego i francuskiego wywiadu współpracujących ze sobą w czasie okupacji. Nie znając się wcześniej, mają przeprowadzić akcję likwidacji niemieckiego ambasadora – w Casablance właśnie. Z zadania wywiązują się znakomicie, wcześniej jednak schroniwszy się w samochodzie przed burzą piaskową na marokańskiej pustyni wyznają sobie miłość. Scena narodzin owocu tego związku (już po przeniesieniu fabuły do Londynu) w trakcie samolotowego bombardowania jest równie rozbrajająca, a widok klaszczących na serio ze wzruszenia pielęgniarek wiele mówi o powadze tego dzieła. Rzecz jest o zdradzie i to podwójnej, ale interesującego materiału wystarcza ledwie na kilka finałowych minut.

Sprzymierzeni, reż. Robert Zemeckis, prod. USA, 100 min

Polityka 48.2016 (3087) z dnia 22.11.2016; Afisz. Premiery; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Zakochani wywiadowcy"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Czytamy i oceniamy nowego Wiedźmina. A Sapkowski pióra nie odkłada. „Pisanie trwa nieprzerwanie”

Andrzej Sapkowski nie odkładał pióra i po dekadzie wydawniczego milczenia publikuje nową powieść o wiedźminie Geralcie. Zapowiada też, że „Rozdroże kruków” to nie jest jego ostatnie słowo.

Marcin Zwierzchowski
26.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną