Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Szubienica czy kościół?

Recenzja filmu: „Sweet Country”, reż. Warwick Thornton

Hamilton Morris i Natassia Gorey Furber w australijskim westernie. Hamilton Morris i Natassia Gorey Furber w australijskim westernie. Mark Roger/Aurora Films / materiały prasowe
Prosta, ale szokująca brutalnością historia.

Warwick Thornton, australijski reżyser i operator, który debiutował prawie dekadę temu wspaniałym filmem „Samson i Dalila”, wraca do ważnych dla siebie społecznych problemów w zachwycającym wizualnie westernie. W scenerii Outbacku, której surowe piękno wspaniale podkreśla oryginalna ścieżka dźwiękowa, rozgrywa się prosta, ale wciąż szokująco brutalna historia. Jest rok 1929, Sam Kelly (debiutujący Hamilton Morris) w obronie własnej zabija rasistowskiego i niezrównoważonego najemcę (Ewen Leslie). Za Kellym i jego zgwałconą żoną (Natassia Gorey Furber) ruszają w pogoń stróż prawa i misjonarz (weterani australijskiego kina Bryan Brown i Sam Neill).

Sweet Country, reż. Warwick Thornton, prod. Australia 2017, 113 min

Polityka 24.2018 (3164) z dnia 12.06.2018; Afisz. Premiery; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Szubienica czy kościół?"
Reklama