Niegroźne pomruki
Recenzja filmu: „Rodzina Addamsów”, reż. Conrad Vernon, Greg Tiernan
Już wtedy twórca wykorzystywał komiczny efekt zderzenia perspektyw. Ekscentryczna rodzinka jest nieodmiennie zdziwiona tym, że u innych ich mroczne upodobania i dziwaczne zwyczaje wywołują przerażenie. Najnowsza, animowana, osadzona na amerykańskim przedmieściu ekranizacja też korzysta z tego komediowego motywu. Tyle że film Vernona i Tiernana jest skierowany już do 10-latków, stąd scenariusz jest zbyt prostą, nudnawą historią z morałem: najzwyklejsi ludzie też mają swoje tajemnice, nie można natrętnie zmieniać cudzych przyzwyczajeń, dla każdego znajdzie się miejsce w społeczności etc.
Animacja też nie jest najlepsza, a dziwactwa i konwencja grozy zostały wygaszone. Przez ten zabieg pola do popisu nie mają udzielający głosu bohaterom aktorzy. To duża strata, tym bardziej że w obsadzie są prawdziwe gwiazdy, z Oscarem Isaakiem i Charlize Theron w rolach Gomeza i Morticii Addamsów na czele. Natomiast włochaty stwór z melonikiem i w okularach przeciwsłonecznych, czyli Kuzyn Coś, to mruczący melodyjnie raper Snoop Dogg. Niestety obecny w filmie zaledwie przez minutę.
Rodzina Addamsów (The Addams Family), reż. Conrad Vernon, Greg Tiernan, prod. Kanada, USA, Wlk. Brytania 2019, 87 min