Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Oskarżony z przypadku

Recenzja filmu: „Richard Jewell”, reż. Clint Eastwood

Kadr z filmu „Richard Jewell” Kadr z filmu „Richard Jewell” mat. pr.
89-letni dziś Eastwood najlepsze lata twórcze ma dawno za sobą, zdarzają mu się drobne potknięcia – kilka scen w „Richardzie Jewellu” budzi mimowolny uśmiech.

Richard Jewell, tytułowy bohater nowego filmu Clinta Eastwooda, marzył o sławie, ale to, co dostał od losu, okazało się przekleństwem. Był ochroniarzem pracującym podczas igrzysk w Atlancie. To on odnalazł podłożoną w parku olimpijskim bombę i dzięki jego interwencji udało się ewakuować większość zgromadzonych tam osób. W wybuchu zginęła jedna kobieta (drugą ofiarą był kamerzysta, który zmarł na atak serca), ponad stu ludzi zostało rannych, ale bez wszczętego przez Jewella alarmu rezultat byłby zdecydowanie bardziej tragiczny.

Okrzyknięty bohaterem ochroniarz stał się szybko celem śledztwa prowadzonego przez FBI, a media ochoczo podchwyciły ten trop. Samotny, otyły facet, mieszkający z matką, nerd wyrzucony wcześniej z pracy za podszywanie się pod policjanta, na dodatek entuzjasta broni palnej. Jewell był dla organów ścigania łatwą ofiarą. Mógł jedynie liczyć na pomoc zaprzyjaźnionego adwokata Watsona Bryanta.

„Richard Jewell” skonstruowany jest niemal identycznie jak jeden z wcześniejszych filmów Eastwooda, „Sully”. Tam główną postacią był kapitan Chesley Sullenberger, pilot samolotu, który ocalił całą załogę i pasażerów, wodując na rzece Hudson, lecz później stał się przedmiotem śledztwa prowadzonego przez Narodową Radę Bezpieczeństwa Transportu – katastrofa, do której niemal doszło, miała być rzekomo wynikiem jego błędu. W obu filmach Eastwood stawia osamotnionego bohatera naprzeciwko biurokratycznej machiny. I Sully, i Jewell są kozłami ofiarnymi. Urzędników czy agentów FBI interesują szybkie efekty, a nie prawda. O ile jednak Sullenbergerowi (granemu przez Toma Hanksa) łatwo było kibicować, Richard Jewell jest bohaterem dość odpychającym, mało lotnym, za to mocno irytującym.

Reklama