Film

Galijskie MMA

Recenzja serialu: „Asteriks i Obeliks: Walka wodzów”, reż. Alain Chabat, Fabrice Joubert

„Asteriks i Obeliks: Walka wodzów”, reż. Alain Chabat, Fabrice Joubert „Asteriks i Obeliks: Walka wodzów”, reż. Alain Chabat, Fabrice Joubert Netflix
Wreszcie ekranizacja „Asteriksa”, która składa hołd Goscinny’emu i Uderzo, a nie próbuje rywalizować z ich dziełem.

Kolejne ekranizacje komiksów o Asteriksie okazują się mniejszymi lub (zazwyczaj) większymi rozczarowaniami. Od premiery aktorskiej „Misji: Kleopatra”, która z wdziękiem uchwyciła humor i energię obrazkowych historyjek, minęło ponad 20 lat, a podobnego sukcesu nie udało się powtórzyć. Na szczęście do dzielnych Galów wrócił reżyser tamtego filmu Alain Chabat. I od razu widać, że był osobowością, jakiej Asteriks i spółka potrzebowali. Pięcioodcinkowa animacja adaptuje fabułę jednego z wczesnych albumów René Goscinny’ego i Alberta Uderzo: Rzymianie, by pokonać stawiającą opór wioskę, postanawiają wyzwać jej wodza Asparanoiksa na pojedynek.

Asteriks i Obeliks: Walka wodzów (Astérix & Obélix: Le combat des chefs), reż. Alain Chabat, Fabrice Joubert, 5 odc., Netflix

Polityka 20.2025 (3514) z dnia 13.05.2025; Afisz. Premiery; s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Galijskie MMA"
Reklama