Cywilizacja: wariacja

Recenzja gry: „Humankind”

28 września 2021

W zależności od punktu widzenia „Humankind” to szklanka do połowy pełna.

Sid Meier, tworząc pierwszą grę z cyklu „Civilization” (1991 r.), zapoczątkował nowy gatunek strategicznych gier turowych o tworzeniu kultur i przeprowadzaniu ich przez kolejne rozdziały historii gatunku ludzkiego. „Humankind” to najnowsza próba detronizacji króla. Ale trudno uciec od nieustających porównań do „Civilization VI”. Być może nie sposób stworzyć gry w tej konwencji, która nie byłaby czytelną wariacją na temat klasycznej koncepcji Meiera, ale analogii jest mnóstwo.

Humankind, Amplitude Studios, Cenega, Windows

Polityka 40.2021 (3332) z dnia 28.09.2021; Afisz. Premiery; s. 79

Oryginalny tytuł tekstu: "Cywilizacja: wariacja"

gry wideo

Olaf Szewczyk

Dziennikarz – początkowo z przypadku, z czasem z przekonania. Publikował w „Gazecie Wyborczej” i „Kulturze” (piątkowym magazynie „Dziennika”), obecnie pisze do „Polityki”. Ostatnimi laty szefował działom naukowo-technologicznym „Przekroju” i „Wprost”. Współredaguje stronę JawneSny.pl poświęconą kulturze gier wideo. Chciałby zostać hakerem włamującym się w imię sprawiedliwości społecznej na konta dyrektorów światowych banków, ale – nad czym ubolewa – nie ma wystarczających umiejętności.